Piłkarki nożne Górnika Łęczna przerwały dobrą passę Pogoni Szczecin. Zielono-czarne zwyciężyły u siebie 2:1

Marcin Puka
Marcin Puka
(Zespół z Łęcznej z dorobkiem 38 punktów zajmuje 3. miejsce w Ekstralidze. Do liderek z Katowic zielono-czarne tracą dwa oczka)
(Zespół z Łęcznej z dorobkiem 38 punktów zajmuje 3. miejsce w Ekstralidze. Do liderek z Katowic zielono-czarne tracą dwa oczka) fot. ilustracyjna: GKS Górnik Łęczna – Piłka Nożna Kobiet
Piłkarki nożne Górnika Łęczna odniosły drugie z rzędu zwycięstwo w meczu o stawkę. Zielono-czarne w spotkaniu 16. kolejki Orlen Ekstraligi pokonały u siebie Pogoń Szczecin 2:1. Dla rywalek była to pierwsza strata punktów w rundzie rewanżowej.

Górniczki do niedzielnej konfrontacji przystępowały po wyjazdowej przegranej w meczu na szczycie Orlen Ekstraligi z GKS-em w Katowicach 0:4. Natomiast szczecinianki są na fali – w tym roku wygrały wszystkie mecze i awansowały na siódme miejsce w tabeli. Łęcznianki natomiast plasują się na trzeciej lokacie.

– Mówiąc szczerze, forma Pogoni mnie nie zaskakuje. Bardziej dziwiła mnie liczba porażek tej drużyny w rundzie jesiennej. Ekipa ze Szczecina ma w swoim składzie wiele wartościowych i ogranych piłkarek, które dobrze znamy. My postaramy się w niedzielę pokazać, na co nas stać i zatrzymać rywalki – mówił przed meczem Robert Makarewicz, trener Górnika, cytowany przez klubowy portal.

Zielono-czarne w środę awansowały do ćwierćfinału Orlen Pucharu Polski, po tym jak pokonały w gościach po dogrywce Resovię II Rzeszów 5:2.

– Pomimo wielu przeciwności losu, potrafiliśmy przejść do następnej rundy, a co najważniejsze, strzelić kilka bramek. Z powodu natłoku spotkań, trenowaliśmy w tym tygodniu nieco lżej, ale jesteśmy przygotowani, by wytrzymywać tak intensywne momenty sezonu – dodawał Makarewicz, który w starciu z Pogonią nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanej Anny Zając. Do dyspozycji szkoleniowca była już natomiast Marcjanna Zawadzka, która w maju zeszłego roku zerwała więzadło krzyżowe.

Od samego początku meczu przeważały łęcznianki, narzucając przeciwniczkom swój styl gry. Pierwszy efekt przyszedł w 14. minucie. Wtedy piłkę do siatki skierowała Klaudia Fabova. Reprezentantka Słowacji skopiował swój wyczyn w 34. min. W ostatniej akcji pierwszej połowy kontaktowe trafienie zaliczyła Roksana Ratajczyk.

Po zmianie stron obydwie ekipy miały szansę na zmianę rezultatu, ale więcej goli już nie padło. Górniczki pokonały Pogoń 2:1 i wciąż liczą się w walce o medale mistrzostw Polski. Do prowadzącego GKS-u i drugiego UKS SMS Łódź tracą zaledwie dwa oczka.

Teraz w rozgrywkach krajowej elity nastąpi przerwa reprezentacyjna. Górnik do rywalizacji o punkty powróci 16 kwietnia. O godzinie 13 podejmie on Czarnych Sosnowiec.

Warto dodać, że zawodniczki z Łęcznej: Emilia Szymczak, Jagoda Cyraniak, Sandra Urbańczyk, Inez Sikora i Anna Gliszczyńska otrzymały powołania na zgrupowanie kadry Polski do lat 17 i towarzyski dwumecz z Estonią, który odbędzie się w kwietniu.

Górnik Łęczna – Pogoń Szczecin 2:1 (2:1)
Bramki: Fabova 14, 34 – Ratajczyk 45
Górnik: Palińska – Bużan, Kazanowska, Głąb, Skupień, Litwiniec (65 Szymczak), Kaczor (86 Ratković), Rapacka (77 Sikora), Lefeld, Fabova (86 Dębińska), Miłek (65 Dereń). Trener: Robert Makarewicz
Pogoń: Radkiewicz – Giętkowska, Łaniewska, Garbowska (62 Oleszkiewicz), Michalczyk, Dyguś, Shahbazyan, Ratajczyk, Kuśmierczyk, Zdunek, Szymaszek. Trener: Robert Dymkowski
Żółta kartka: Ratković 87
Sędziowała: Agnieszka Olesiak z Limanowej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24