Piłkarze PSG boją się wrócić do stolicy Francji

W piątek wieczorem światem wstrząsnęła druzgocąca wiadomość i serii ataków terrorystycznych w Paryżu. Podczas rozgrywania towarzyskiego meczu reprezentacji Francji z Niemcami w bliskiej okolicy Stade de France, a także innych miejscach stolicy, doszło do strzelanin i wybuchów, których autorami byli terroryści. W wyniku ich działania życie straciło 129 osób, ponad sto w stanie krytycznym walczy o życie w szpitalu, a więcej niż trzysta zostało rannych.

Nic więc dziwnego, że piątkowe wydarzenia w stolicy Francji wpływają na wyobraźnie nie tylko jej mieszkańców, ale i piłkarzy. Media poinformowały, że obcokrajowcy występujący na co dzień w Paris-Saint Germain, którzy obecnie przebywają na zgrupowaniach swoich reprezentacji, boją się wrócić do Paryża.

Strach w zawodnikach może wywoływać także fakt, że jeden z zamachowców próbował wtargnąć na Stade de France obwieszony ładunkami wybuchowymi. To oznacza, że celami terrorystów stały się także duże imprezy sportowe.

Obawy przed powrotem mają tacy gracze Jak David Luiz i Edinson Cavani. Obaj w rozmowie ze swoimi kolegami z kadry przyznali, że nie wyobrażają sobie powrotu do Paryża po piątkowych wydarzeniach. Piłkarze nie mają jednak wyjścia i wkrótce będą musieli stawić się na pierwszym po reprezentacyjnej przerwie treningu. Niewykluczone jednak, że po zakończeniu trwającego sezonu niektórzy rozważą opcję przeniesienia do innej ligi.