Marcin Kaczmarek: Ktoś przychodzi, ktoś odchodzi. Trzeba się z tym pogodzić
Obaj zawodnicy, za zgodą klubu, mogli rozpocząć treningi później niż reszta. Nie byłoby więc żadnego problemu, gdyby tylko dotrzymali terminów. A tego nie uczynili i nie można być pewnym, że uczynią...
Najbardziej niepokoi zachowanie Emersona. Z trenerem Radosławem Mroczowskim umówił się, że wróci pod koniec zeszłego tygodnia. Mamy środek kolejnego, a Brazylijczyka jak nie było, tak nie ma. Co gorsza, nie odbiera nawet telefonów. Przyglądając się jego aktywności na Facebooku, dochodzimy do wniosku, że wciąż przebywa w ojczyźnie, gdzie poleciał odwiedzić narzeczoną. Gdy tylko wróci (o ile w ogóle wróci) zostanie ukarany karą finansową, bo w Widzewie nie mają zamiaru tolerować nieprofesjonalnego podejścia do zawodu.
W Łodzi czekają z utęsknieniem na Thomasa Phibela. Francuz długo załatwiał w Polsce sprawy osobiste, na urlop pojechał później niż inni, toteż nie można się dziwić, że pozwolono mu dłużej odpocząć. Jednak pierwotnie zajęcia z resztą miał zainaugurować na początku trwającego tygodnia. Jeśli wierzyć informacjom klubu, w czwartek ma wylądować w Belgii, zaś w piątek zamelduje się na boisku.
Ale istnieją również wątpliwości, czy aby Phibel nie wykorzystał czasu wolnego na przejście testów w zagranicznym klubie. Według Mateusza Borka, komentatora Polsatu Sport, czołowy stoper Ekstraklasy może lada dzień przejść do cypryjskiej Omonii Nikozja. W Widzewie wszystkiemu zaprzeczają. Twierdzą, że nie otrzymali dotąd żadnej oferty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?