Mecz Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk 2:1
Nie wyszło ani z Koroną Kielce (0:1), ani tym bardziej z Cracovią (1:3). Raków dopiero za trzecim podejściem zwyciężył na obiekcie w Bełchatowie. Dokonał jednak tego w dobrym stylu. Kibicom do gustu przypadła na pewno pierwsza połowa kiedy zespół atakował raz za razem.
Na pochwałę zasłużyli niemal wszyscy zawodnicy Rakowa. Przed przerwą dobrze prezentowali się m.in. Miłosz Szczepański i Petr Schwarz. To zresztą ta dwójka wypracowała gola na 1:0. W 41 minucie po przerzucie Czecha i asyście Polaka padła bramka Kostarykanina - Felicio Browna Forbesa.
Jeżeli za coś można by dzisiaj zganić Raków to za dekoncentrację po zdobytych bramkach. Zarówno po pierwszej jak i po drugiej Lechia bardzo groźnie odpowiedziała. Po golu Forbesa tym samym odpowiedział nawet Artur Sobiech, któremu VAR przypisał pozycję spaloną. Potem fantastycznie interweniował Michał Gliwa, który jedną ręką zatrzymał piłkę po uderzeniu Flavio Paixao.
Wynik na 2:0 w 51 minucie podwyższył już Igor Sapała. Pomocnik uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, nabijając po drodze Michała Nalepę. Lechię stać dziś było jedynie na gola kontaktowego. W doliczonym czasie gry z rzutu karnego straty zmniejszył Artur Sobiech.
To pierwsza porażka biało-zielonych w tym sezonie.
Piłkarz meczu: Igor Sapała
Atrakcyjność meczu: 7/10
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?