Podbeskidzie w przewadze nie dało rady KSZO

Marcin Szczepański
W 16. minucie Krzysztof Jakubik wyrzucił z boiska Michała Trzeciakiewicza
W 16. minucie Krzysztof Jakubik wyrzucił z boiska Michała Trzeciakiewicza Łukasz Klimaniec / Polskapresse
Niespodzianka w Bielsku-Białej. Podbeskidzie co prawda objęło na razie samodzielne przewodnictwo w tabeli, ale mimo gry w przewadze przez ponad 75 minut nie potrafił pokonać broniącego się przed spadkiem KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

Liczna grupa widzów na stadionie w Bielsku miała być świadkiem pewnego zwycięstwa "Górali" w spotkaniu będącym testem przed zbliżającym się pucharowym rewanżowym meczem z Lechem Poznań. Sprawdzianu tego Podbeskidzie jednak nie zaliczyło pozytywnie.

Gospodarze zgodnie z planem od pierwszych minut przeważali na boisku, próbując stwarzać sobie dogodne okazje. KSZO ograniczało się do mało udanych prób strzałów z dystansu. W 15. minucie było bardzo groźnie, a prowadzenie dla "Górali" mógł zdobyć Robert Demjan. Ten jednak ten będąc na wprost bramki Tomasza Dymanowskiego strzelił z około 7 metrów lekko i wprost w bramkarza.

Czytaj wypowiedzi gospodarzy po meczu!

Chwilę później na trybunach i tak zapanowała radość, ponieważ z boiska został usunięty Michał Trzeciakiewicz, który faulował wychodzącego sam na sam z bramkarzem Sebastiana Ziajkę. Z rzutu wolnego z dogodnej pozycji nie było jednak pożytku, a niemoc Podbeskidzia dopiero się zaczynała. Gospodarze co prawda od razu przycisnęli, co zaowocowało szybką defensywną zmianą w KSZO (na boisku pojawił się Pape Samba Ba, który zmienił Vahana Gevorgyana), jednak ataki nie przynosiły efektów.

Czytaj wypowiedzi gości po meczu!

W 27. minucie z rzutu wolnego z dogodnej pozycji uderzał Marek Sokołowski, ale Dymanowski zdołał sparować jego strzał. Kolejne ataki również nie przynosiły efektów. KSZO broniło się całym zespołem, a Podbeskidzie najgroźniejsze okazje stwarzało ze stałych fragmentów. W 40. minucie po strzale z rzutu wolnego podyktowanego za zagranie ręką wysoko nad bramką uderzył Dariusz Kołodziej. Przed przerwą na kontrę zebrali się jeszcze goście, ale strzał Damiana Nawrocika obronił Richard Zajac.

Po przerwie Robert Kasperczyk szybko wykorzystał limit zmian, jednak na niewiele się one zdały. Bielszczanie atakowali, jednak nie byli w stanie wyrobić sobie stuprocentowej okazji do zdobycia gola. Bijąc głową w mur pozwolili dobrze broniącemu się w "10" KSZO wywieźć z trudnego terenu jeden punkt. Goście pokazali po raz kolejny, że grając w osłabieniu wcale nie muszą być skazani na porażkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24