Przed Krychowiakiem nowe wyzwanie. Całkiem niespodziewane. Marquinhos: Niech Bóg cię błogosławi

Remigiusz Poltorak
Remigiusz Poltorak
Grzegorz Krychowiak miał okazję spotkać się w ubiegłym tygodniu z Ronaldinho
Grzegorz Krychowiak miał okazję spotkać się w ubiegłym tygodniu z Ronaldinho Twitter/@GrzegKrychowiak
To niewątpliwie przypadek, ale dość dobrze pokazuje obecną sytuację Grzegorza Krychowiaka w PSG. 27. urodziny, które przypadały akurat w dniu hitu ligi francuskiej z Monaco, Polak spędził nie na boisku, ani nawet na ławce, ale na trybunach, mimo że po kontuzji kolana wrócił do normalnych treningów z drużyną. Trener Emery nie ma wobec niego żadnych sentymentów i nie powołał go także na kolejny mecz – z Rennes w Pucharze Francji.

To oznacza, że druga część sezonu będzie dla reprezentanta Polski - jakkolwiek brzmi to brutalnie - jeszcze trudniejsza. W Paryżu panuje dość powszechne przekonanie, że jego transfer, i to za tak duże pieniądze (ponad 33 mln euro, licząc wszystkie bonusy), był co najmniej niezrozumiały.

Krychowiak od tygodni daje do zrozumienia, że będzie jeszcze starał się o miejsce w składzie Paris Saint-Germain, ale od nowego roku reguły gry zmieniły się w sposób zasadniczy - teraz jest to walka przede wszystkim o to, żeby znaleźć się w ogóle w „18” meczowej. O powrocie do pierwszej jedenastki nikt nawet nie wspomina. Jeszcze kilka tygodni temu taką zmianę uznalibyśmy – mimo problemów Krychowiaka z adaptacją w nowym klubie – za nieprawdopodobną. Dzisiaj coraz częściej należy się do tego przyzwyczajać. - Wiele wskazuje na to, że klub nie chce już na niego stawiać – mówi wprost Dominique Severac z Le Parisien.

Na pewno nie widać tego w bardzo zgrabnie zrobionym filmiku zamieszczonym na oficjalnej stronie internetowej PSG z okazji urodzin Krychowiaka. Kilka udanych interwencji przeplata się tam z życzeniami od Marquinhosa („Niech Bóg cię błogosławi, przyjacielu”) i od Blaise'a Matuidiego („Wiele dobrego”).

Za kulisami wygląda to jednak trochę inaczej. Bez zbytniej przesady można wręcz powiedzieć, że sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna.

Unai Emery nie powołał Krychowiaka na bardzo ważny mecz z Monaco, mimo że poza składem pozostali, z różnych względów, tacy gracze jak Aurier, Pastore, a przede wszystkim Verratti. Kontuzja Włocha, będącego jednym z rywali Polaka do miejsca w II linii paryżan, mogła dawać nadzieję, że być może nawet Krychowiak wejdzie na boisko w trakcie gry, skoro wiadomo było, że trójka Motta – Matuidi – Rabiot jest na razie nie do ruszenia. Trener zdecydował jednak inaczej. Co więcej, do „18” meczowej powołał młodego Nkunku. - Nie za bardzo rozumiem wybór trenera, który nie powołuje Krychowiaka nawet do szerokiej kadry, skoro wrócił do wspólnych treningów z zespołem – mówi Loïc Tanzi z Goal.com.

Przed spotkaniem z Monaco to był pierwszy taki przypadek, więc trudno od razu wyciągać zbyt daleko idące wnioski, ale teraz sygnał jest jasny. Trener zapowiedział, że nie weźmie go w środę do Rennes na mecz pucharowy. Najważniejsze jest jednak uzasadnienie. - (Grzegorz) nie jest jeszcze w pełni gotowy do gry i nie znalazł się wśród powołanych. Chciałem, żeby na każdej pozycji było dwóch graczy, a ponieważ jest duża konkurencja… - mówi Emery.

Ile Krychowiak zarabia w PSG?

Jak to odczytywać? Krychowiak spadł w hierarchii defensywnych pomocników dopiero na… szóstą pozycję. Absencja przez niemal cały styczeń z powodu kontuzji kolana nie wyjaśnia wszystkiego, bo były zawodnik Sevilli już w ubiegłym tygodniu normalnie trenował z drużyną. Co więc się zmieniło?

Sytuację w znaczący sposób pogarszają styczniowe nabytki paryżan. Wprawdzie Draxler, Lo Celso i Guedes to nie są bezpośredni rywale Krychowiaka do miejsca w składzie, ale trudno sobie wyobrazić, aby Emery świadomie z nich rezygnował. Tym bardziej, że Guedes dostał szansę w II połowie z Monaco, zaledwie kilka dni po transferze. A jeśli tak, to pole manewru znacznie się zawęża. Tylko pobieżny rzut okiem na podstawową jedenastkę i potencjalnych rezerwowych wskazuje, że miejsca dla Polaka nie ma nawet na ławce. Aby je znaleźć, trener musiałby zrezygnować z co najmniej dwóch zawodników z całkiem silnej grupy - Areola, Aurier, Maxwell, Rabiot, Guedes, Ben Arfa, Pastore, Lo Celso i Di Maria. Nie licząc młodego Nkunku. Czy to możliwe w obecnej sytuacji?

- Na dzisiaj nie ma żadnych racjonalnych powodów przemawiających za Krychowiakiem, ale jeszcze bym go całkowicie nie skreślał. Z Emerym jest tak, że w ciągu miesiąca może się wiele zmienić. Przypadek Ben Arfy jest wymowny. Na początku sezonu był odstawiony od składu, ale potem do niego wrócił. Jeśli należałoby szukać jakichkolwiek pozytywów, to wydaje mi się, że Polak posiada taki profil defensywnego pomocnika, którego w PSG nie ma. Być może z czasem to będzie dla niego szansa, tak samo jak problemy Thiago Motty z ciągłym utrzymaniem wysokiego poziomu – mówi Damien Degorre z „L'Equipe”.
To rzeczywiście mogą być światełka w tunelu (Motta będzie też pauzował za kartki w meczu Ligi Mistrzów z Barceloną w połowie lutego), ale generalnie po pół roku pobytu w PSG Krychowiak ma problemy na kilku poziomach. Co najmniej na czterech.

O tym, jaki problem z Krychowiakiem będzie miał trener Nawałka, przeczytasz TUTAJ

- Przede wszystkim nie potrafił wykorzystać szansy wtedy, kiedy grał. To mu na pewno nie pomogło, aby zyskać większy szacunek w szatni – mówi Eric Rabesandratana, były zawodnik Paris Saint-Germain, grający w Paryżu na podobnej pozycji na przełomie wieków. Ta słabość Krychowiaka jest szczególnie widoczna w porównaniu z innymi nabytkami paryżan. Julian Draxler jest w klubie zaledwie od miesiąca, a już zyskał uznanie kolegów na boisku i poza nim, wypychając na ławkę Angela Di Marię. Thomas Meunier miał wprawdzie słabszy początek sezonu, ale zaangażowanie, które zaczął prezentować w połączeniu z nienaganną techniką (jak w spotkaniu z Monaco, wcześniej znakomite gole w Bazyleą oraz Lorient) i właściwym sobie luzem przemawiają teraz na jego korzyść. Do tego stopnia, że znalazł się krok przed Aurierem.

Tymczasem Polak w żadnym momencie nie dał powodów do tego, aby myśleć, że jest w stanie skutecznie rywalizować z którymkolwiek z bezpośrednich rywali do składu.

Drugi problem jest też natury czysto sportowej. To prawda, że koledzy nie mają wysokiego mniemania o umiejętnościach technicznych Polaka. Jako pierwszy napisał o tym Arnaud Hermant z „L'Equipe”. Zapytaliśmy go, czy to odosobniona opinia jednego zawodnika, rzucona mimochodem, czy też przekonanie różnych zawodników. - Słyszałem to od kilku piłkarzy – mówi Hermant. - Dla mnie to ciągle jest błąd w castingu do takiego klubu jak PSG - dodaje.

Krychowiak: To był mój najlepszy mecz, od kiedy jestem w PSG

Co ważne, jeszcze ostrzej na ten temat wypowiada się Guy Roux, legendarny trener Auxerre, który miał pod swoimi skrzydłami kilkunastu Polaków i można powiedzieć wszystko, ale nie to, że nie ma do naszych zawodników sentymentu. Tuż po transferze Krychowiaka Roux głośno wątpił w jego sens i niejako przepowiedział kłopoty Polaka, a teraz jest jeszcze bardziej stanowczy. - Jak może taki zawodnik odnaleźć się w drużynie grającej technicznie i pełnej zawodników latynoskich? - pyta Roux.

I jeszcze jedna obserwacja, o której opowiedział nam Francois Verdenet z France Football. - Byłem na meczu PSG w Bazylei, w Lidze Mistrzów, ale jako zwykły kibic, i siedziałem niemal na poziomie murawy. Dzięki temu dobrze było widać ustawienie zawodników i ich poruszanie się po murawie. Muszę przyznać, że w przypadku Krychowiaka nie wyglądało to najlepiej – mówi Verdenet.

Oprócz problemów na boisku, „Krycha” ma również ciągle trudności z wkomponowaniem się do zespołu. O przegranej walce ze starszyzną klubową, która pod koniec września przekonała trenera, żeby wrócić do ustawienia i sposobu gry z poprzedniego sezonu – już nieraz pisaliśmy. Okazuje się jednak, że sprawa ma drugie dno. - Przy trójce Motta – Matuidi – Verratti poległ już wcześniej Cabaye, który musiał odejść z powrotem do Anglii. Rabiotowi, mimo że gra dobrze i regularnie zbiera pochlebne recenzje też nie jest łatwo. W takich okolicznościach trudno się przebić – mówi Dominique Severac z Le Parisien.

Jak Krychowiak wywołał napięcie między Matuidim i kapitanem Thiago Silvą

Dochodzi wreszcie czwarty element, który również nie przemawia na korzyść Krychowiaka. Przygotowanie mentalne. - Być może w mediach społecznościowych tego nie widać, ale w ostatnich tygodniach mam wrażenie, że nie jest pod tym względem najlepiej. To, co dzieje się wokół najpewniej nie pozostaje bez konsekwencji na jego nastawienie – przekonuje Damien Degorre.

– Jeśli się to nie zmieni, najlepszym rozwiązaniem będzie jednak poszukanie innego klubu – twierdzi Eric Rabesandratana.

Krychowiak na razie odrzuca takie sugestie, choć unika komentarzy. Będzie walczył.

Remigiusz Półtorak z Paryża

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Przed Krychowiakiem nowe wyzwanie. Całkiem niespodziewane. Marquinhos: Niech Bóg cię błogosławi - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24