Polska pewnie pokonała Andorę. Teraz czas na Euro [ZDJĘCIA]

Daniel Kawczyński
Zgodnie z oczekiwaniami Polska pewnie pokonała Andorę 4:0, w ostatnim meczu kontrolnym przed startem Euro 2012. Jednak na podstawie wysokiego zwycięstwa nad słabym rywalem, nie można wyciągnąć obiektywnych wniosków na temat formy "biało-czerwonych".

Polska - Andora 4:0 (3:0) - czytaj zapis naszej relacji NA ŻYWO

Sparing z Andorą był ostatnią potyczką Polaków przed rozpoczęciem Euro 2012, dlatego Franciszek Smuda postawił na zawodników, jakich najprawdopodobniej zobaczymy w wyjściowej jedenastce w meczu otwarcia z Grecją. W bramce tradycyjnie stanął Wojciech Szczęsny, duet stoperów tworzyli Marcin Wasilewski i Damien Perquis, na prawej obronie zagrał Łukasz Piszczek, a na lewej Sebastien Boenisch. Rolę dwóch defensywnych pomocników pełnili Rafał Murawski i Eugen Polanski. Prawa strona pomocy należała do Jakuba Błaszczykowskiego, zaś na lewej biegał Marcin Rybus. Tuż za plecami najbardziej wysuniętego na szpicę Roberta Lewandowskiego, pojawił się Ludovic Obraniak

Polacy nie zamierzali się specjalnie forsować i atakować z huraganową siłą. Zamiast tego szanowali piłkę i unikali ostrych starć, które mogłyby wywołać absolutnie niepożądaną kontuzję. Z początku grali trochę niedokładnie. Jednak ich przewaga ani na chwilę nie podlegała dyskusji i w 8.minucie została udokumentowana. Dynamicznym rajdem lewą stroną popisał się Marcin Rybus, wbiegł w pole karne i dograł na środek do Ludovica Obraniaka, który ładnym strzałem z bliska trafił do bramki. Po drodze piłka otarła się jeszcze o poprzeczkę.

Gospodarze dalej dominowali. Nie chcieli za wszelką ceną pójść za ciosem, unikali nadmiernego forsowania, ale nie ustawali w kreowaniu ataków. Błyszczał zwłaszcza Maciej Rybus, który starał się stworzyć jak najwięcej ofensywnego zamieszania na swojej lewej strony. Niestety jego koledzy wykazywali się niekiedy dużą nonszalancją. W 24. minucie Robert Lewandowski i Błaszczykowski wykorzystali błąd defensywy i przed sobą mieli jedynie Jose Antonio Gomesa. "Lewy" podał do klubowego kolegi z Borussi Dortmund, ten strzelił prosto... w bramkarza. Kibice zastanawiali się jak to mogło nie wpaść...

Co jednak odwlecze to nie uciecze. W 37. minucie Błaszczykowski dośrodkował w pole karne, gdzie Lewandowski przyjął piłkę klatką piersiową, a następnie "nożycami" huknął z 9. metrów do bramki bezradnego golkipera. Przepiękny gol z serii stadiony świata. Na Euro z pewnością kandydowałby do miana najpiękniejszego.

Nie minęła chwila i "biało-czerwoni" władowali trzecią bramkę. Swoje winy starał się odkupić Błaszczykowski i popychany przez Ildefonsa Limę wywalczył rzut karny. Egzekutorem okazał się sam poszkodowany i spełnił powinność bez zarzutów, uderzając w lewy róg bramki. Przed przerwą z dystansu szczęścia szukał jeszcze Rafał Murawski i minimalnie się pomylił.

W przerwie selekcjoner Smuda wprowadził Rafała Wolskiego w miejsce aktywnego Rybusa i Grzegorza Wojtkowiaka za Piszczka. Po wznawiającym gwizdku niezbyt kwapiliśmy się do ataku. Tempo gry znacznie spadło, co obniżyło poziom widowiska. Jedyne zrywy jaki można odnotować to niecelne strzały Eugena Polańskiego i Lewandowskiego. Odpowiedzi doczekała się Andora - zza pola karnego szczęścia szukał Marcio Vieira i przymierzył w boczną siatkę.

W 57. minuice nastąpiły kolejne zmiany. Adrian Mierzejewski wszedł za Ludovica Obraniaka, Dariusz Dudka za Rafała Murawskiego, zaś Artur Sobiech zastąpił Lewandowskiego. Z biegiem czasu zwiększyła się także częstotliwość ataków biało-czerwonych. Były momenty, w których w ogóle nie wychodziliśmy poza pole karne oponenta.

Najpierw dobrą wymianą podań w obrębie szesnastki popisali się Błaszczykowski, Mierzejewski i Wolskiego. Akcję wykończył ten ostatni, lecz za słabo, by zaskoczyć przeciwnika. Wysoką aktywność na każdym kroku potwierdzał Błaszczykowski. Najpierw wbiegł prawą stroną w pole bramkowe, ale trafił jedynie w dobrze ustawionego Gomesa. Chwilę później "Kuba" huknął z ostrego kąta w górną część słupka.

Czwarty gol wisiał w powietrzu i padł w 78. minucie. Arbiter podyktował drugi rzut karny, po tym jak Artur Sobiech padł za sprawą nieczystego wślizgu przeciwnika. Tym razem do stałego fragmentu podszedł Marcin Wasilewski i skierował futbolówkę tuż przy prawym słupku.

Naszym było mało. Niestety mimo usilnych chęci nie doczekaliśmy się piątej tej bramki. Blisko było w doliczonym czasie. Po kombinacyjnej akcji, "bombę" Dariusza Dudki obronił golkiper, jednak przy dobitce Wolskiego nie miał już szans. Gol nie został uznany, ponieważ zawodnik warszawskiej Legii znajdował się na pozycji spalonej.

Polska pokonała Andorę, która ani przez moment nie była w stanie zrobić jej krzywdy. Nic więc dziwnego, że ustrzegła się błędów w defensywie i imponowała wysoką siłą rażenia w ofensywie. Niekiedy ta łatwość poczynań, doprowadziła do nonszalancji. Prawdziwy sprawdzian umiejętności przyjdzie dopiero w piątek, kiedy zmierzymy się z Grecją. Obecne popadnie w huraoptymizm będzie postawą całkowicie niedojrzałą.

Polska - Andora 4:0 (3:0)

Bramki: Ludovic Obraniak 13, Robert Lewandowski 37, Jakub Błaszczykowski 39 (karny), Marcin Wasilewski 77 (karny)

Żółte kartki: Marcio Vieira, Cristian Martinez, Josep Manuel Ayala, Fernando Silva

Sędzia: Sebastien Delferiere (Belgia)

Widzów: 30 000

Polska: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek (46 Grzegorz Wojtkowiak), Marcin Wasilewski, Damien Perquis, Sebastian Boenisch - Jakub Błaszczykowski, Rafał Murawski (58 Dariusz Dudka), Eugen Polanski, Ludovic Obraniak (58 Adrian Mierzejewski), Maciej Rybus (46 Rafał Wolski) - Robert Lewandowski (58 Artur Sobiech)

Andora: Antoni Josep Gomes - Cristian Martinez (74 Hugo Victor Moreira), Marc Bernaus (62 Emili Garcia), Emil Garcia, Ildefons Lima, Eduardo Carlos Peppe, Marcio Vieira, Sergio Moreno, Alexandre Martinez (54 Adrian Rodrigues), Sebastian Gomez (56 Fernando Silva), Manel Josep Ayala

Czytaj również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24