MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poszukiwany 15-letni uciekinier z ośrodka wychowawczego zatrzymany w Augustowie. Odpowie dodatkowo za kradzież

Izabela Krzewska
Izabela Krzewska
Na widok policjantów nastolatek zachowywał się nerwowo, zeskoczył z roweru i zaczął uciekać. Daleko nie uciekł. Wrócił do ośrodka, a za kradzieże odpowie przed sądem rodzinnym
Na widok policjantów nastolatek zachowywał się nerwowo, zeskoczył z roweru i zaczął uciekać. Daleko nie uciekł. Wrócił do ośrodka, a za kradzieże odpowie przed sądem rodzinnym KPP Augustów
Z tęsknoty za dawnym środowiskiem, za namową znajomych, sympatii na wolności lub z powodu uzależnienia. Podlascy policjanci notują kolejne przypadki ucieczek z ośrodków wychowawczych. W Augustowie zatrzymali 15-latka. Jechał kradzionym rowerem, a w plecaku miał butelkę skradzionego alkoholu. Sprawą nieletniego zajmie się sąd rodzinny.

Poszukiwany uciekinier z ośrodka wychowawczego nerwowo zareagował na patrol

Policjanci z augustowskiej patrolówki na ul. Mazurskiej zauważyli nastolatka, który na ich widok zeskoczył z roweru i zaczął uciekać w stronę łąki. Było to 15 maja po godz. 18. Funkcjonariusze dogonili 15-latka.

- Szybko wyszedł na jaw powód jego zachowania. Nieletni był poszukiwany. Tego dnia uciekł z młodzieżowego ośrodka wychowawczego. Również okazało się, że na jednym z osiedli ukradł rower, a wcześniej butelkę wódki w sklepie. Nastolatek trafił pod opiekę wychowawców - poinformowała w czwartek (16.05) podkom. Kinga Kalinowska z Komendy Powiatowej Policji w Augustowie.

Funkcjonariusze ustalili również właścicielkę roweru, która odebrał swój jednoślad. Sprawą 15-latka zajmie się sąd rodzinny.

Konsekwencje ucieczki z ośrodka. Utrata przywilejów lub przeniesienie

Na terenie woj. podlaskiego znajduje się pięć młodzieżowych ośrodków wychowawczych (MOW). Mają status placówki otwartej (młodzież sama dojeżdża do szkoły i na zajęcia pozalekcyjne) lub półotwartej (wyjście poza ośrodek odbywa się pod nadzorem).

Kary za dezercję to m.in. utrata przywilejów (np. cofnięcie zgodny na przepustkę, punkty karne). W przypadku “multirecydywy” – przeniesienie do okręgowego ośrodka wychowawczego. To placówka o ostrzejszym rygorze niż w MOW, choć jeszcze nie poprawczak.

Czytaj też:

Każdy przypadek jest analizowany przez pracowników placówki.

- Mieliśmy wychowankę, która była uzależniona od narkotyków. Uciekała, żeby zdobyć środki odurzające - przyznaje Joanna Biegańska, wychowawca w MOW nr 3 w Augustowie.

- Z analiz wynika, że wzrasta liczba osób z uzależnieniami. I to jest narastającą przyczyną, która też coraz bardziej będzie wpływała na liczbę oddaleń. Dotyczy to zwłaszcza substancji psychoaktywnych, ale też coraz bardziej uzależnień od sieci, w tym sextingu - dodaje Sławomir Moczydłowski, dyrektor Młodzieżowego Centrum Edukacji i Readaptacji Społecznej w Goniądzu.

W jego skład wchodzi MOW w Goniądzu. Przebywa tam aktualnie ponad 80 dziewcząt. W całym 2023 r. ucieczek odnotowano 18. Najczęściej decydują się na nie osoby, które nie otrzymały zgody na wyjazd do domu rodzinnego (z reguły w okresie świąt lub ferii).

Ucieczki nieletnich z ośrodków wychowawczych to nie największy problem

Nasi rozmówcy zgodnie wskazują, że najczęstszą przyczyną ucieczek jest tęsknota za środowiskiem (a nie np. poczucie zagrożenia ze strony innych wychowanków lub negatywny stosunek do placówki). W zdecydowanej większości to wpływ kolegi, chłopaka, akceptacja, a nawet zachęta do takiego postępowania ze strony najbliższych. Rzadko kiedy to spontaniczna decyzja; raczej zaplanowane działanie.

Zobacz także:

- Zdecydowana większość ucieczek jest związana z przyjazdem do placówki kolegów, którzy zapewniają transport - zauważa szef MCEiRS w Goniądzu.

Zaznacza jednak, że to nie ucieczki stanowią największy problem (bo “one nikomu krzywdy nie robią”), lecz przemoc i przejawy autoagresji. To z kolei efekt zmian profilu statystycznego wychowanka, który trafia do MOW. To już niekoniecznie nieletni, którzy są po prostu “niegrzeczni”, ale młodzi z zaburzeniami. Takich jest coraz więcej.

- Mam 40 procent osób po próbach samobójczych. Połowa to osoby, które były w szpitalach psychiatrycznych. Nadpobudliwość, agresja czy autoagresja często nie jest intencjonalna, a wynika z zaburzeń psychicznych i zażywania leków, przez co trudniej im przeciwdziałać - przyznaje Sławomir Moczydłowski.

od 7 lat
Wideo

Potężne ulewy i gradobicia. Strażacy walczyli żywiołem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna