Poznań: Stadion jest, ale w wielu dziedzinach zdążyć się nie uda

Dlatego trzeba przebudować część dróg, usprawnić dojazd z lotniska, a także zorganizować strefę kibica. Choć inwestycje nie są tanie, to wszystko ma sprawić, że Poznań zaprezentuje się jako nowoczesne europejskie miasto. Kłopot w tym, że na wielu odcinkach już teraz wiadomo, że zdążyć się nie uda.

Kibic nudzić się nie może

Władze Poznania chcą przeznaczyć na organizację strefy kibica 20 milionów złotych. UEFA obejmie nad nią patronat, a miejsce "mistrzowskiej" zabawy fanów piłki nożnej powstanie najprawdopodobniej na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Strefa będzie działać przez cały turniej, podczas spotkań rozgrywanych we wszystkich miastach Euro - trzy godziny przed pierwszym meczem danego dnia i godzinę po ostatnim.

Poznańska Fanzone przewidziana jest dla około 30 tysięcy osób. Pytanie co kosztuje 20 milionów? Jak zapewniają władze Poznania, największe koszty generuje zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. Bo trzeba wynająć lekarzy, sanitariuszy i karetki pogotowia. Poza tym strefę trzeba ogrodzić, ustawić bramki wejściowe, gdzie kontrolowane będą bagaże, a także scenę, nagłośnienie oraz oświetlenie. Oprócz tego miasto jest zobowiązane przygotować program artystyczny na całe 24 dni mistrzostw. Choć ze strefą nie powinno być kłopotów, to przygotowanie infrastruktury może okazać się znacznie trudniejsze.

PST dopiero po Euro?

Istnieje realne zagrożenie, że miasto nie zdąży z przedłużeniem Poznańskiego Szybkiego Tramwaju do dworca kolejowego. To tylko jedna z tych inwestycji, która miała powstać przed mistrzostwami, a jej realizacja stanęła pod znakiem zapytania. Spółka Infrastruktura Euro Poznań 2012 przesunęła termin zakończenia prac z kwietnia na maj 2012 r. - czyli tuż przed rozpoczęciem turnieju. Według planów, do mistrzostw ma zostać ułożone około 2 kilometry torów, które będą włączone w istniejącą sieć. Całość ma kosztować około 100 milionów złotych, czyli o 13 milionów więcej niż pierwotnie zaplanowano. Choć według założeń pierwsze maszyny mają się pojawić na placu budowy wiosną, wszystko zależy od terminu wyłonienia wykonawcy. Wydłużenie PST jest tylko jedną z niewielu inwestycji, które według planów miały zostać zrealizowane do Euro, a z których najprawdopodobniej nic nie wyjdzie.

Wiemy już, że nie będzie przebudowy głównego poznańskiego ronda Kaponiera, że nie uda się zmodernizować torowisk na ulicach Hetmańskiej, Reymonta i Przybyszewskiego, a także nie powstanie zajezdnia tramwajowa na Franowie (w najlepszym razie uda się zbudować 2-kilometrowy odcinek trasy tramwajowej). Wielką niewiadomą jest również poszerzenie ulicy Grunwaldzkiej do dwupasmowej, a coraz mniej realne rozpoczęcie i ukończenie w terminie budowy nowego dworca - czyli Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego.

ZCK po Euro 2012?

Spółka Trigranit, która została wybrana jako inwestor dopiero uzupełniła dokumenty do wniosku o decyzję środowiskową bez której nie otrzyma pozwolenia na budowę. Od środy 19 stycznia są one analizowane przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Poznańscy kolejarze twierdzą, że zostali przez inwestora zapewnieni, że budowa wkrótce ma się rozpocząć. Kiedy? Najwcześniej na przełomie marca i kwietnia. Optymizm kolejarzy bierze się między innymi stąd, że inwestor uzgodnił szczegóły z miastem oraz spółką Aquanet, która zajmuje się poznańskimi wodociągami. Przeszkodą w sprawnym rozpoczęciu prac jest jednak finansowanie inwestycji. Bo wciąż trwają negocjacje z bankami w sprawie kredytów. PKP chce także, by Poznań współfinansował budowę. Na tym odcinku konkretów jednak wciąż brak. Zdaniem kolejarzy ich kontrahent budował już większe obiekty w Europie w czasie krótszym niż 12-13 miesięcy, a poznański obiekt ma powstać szybko, ponieważ do budowy wykorzystane zostaną prefabrykaty. Na wypadek opóźnień PKP się jednak zabezpieczyło. Terminem granicznym jest wrzesień. Jeśli w tym miesiącu postęp prac nie będzie zgodny z harmonogramem, wówczas zostanie uruchomiony wariant awaryjny i rozpocznie się remont istniejącego budynku Dworca Głównego.

Wielkie przebudowy dróg

W tym roku zakończy się kosztująca 84 mln złotych przebudowa ulicy Bukowskiej. To jedna z tych inwestycji, która z punktu widzenia organizacji Euro 2012 jest kluczowa. Koniec prac, który zaplanowano na czerwiec 2011 roku, oznacza lepszy dojazd z lotniska do Stadionu Miejskiego oraz dobre połączenie z autostradą A2. Z inwestycji drogowych, które trzeba zakończyć do Euro, należy wymienić także modernizację ostatniego odcinka ulicy Bułgarskiej. Po zakończeniu prac, biegnąca wzdłuż stadionu ulica będzie się składać z dwóch jezdni po dwa pasy ruchu. Realizowany projekt uwzględnia także budowę kanału deszczowego, chodników, a także drogi rowerowej. Kosztująca ponad 20 milionów złotych budowa ma się zakończyć do sierpnia 2011 roku.

Kultura też dla kibica

Plany miasta związane z Euro 2012 dotyczą nie tylko infrastruktury, ale także oferty kulturalnej. W najstarszej części miasta, w bezpośrednim sąsiedztwie poznańskiej Katedry, ma powstać podobne zamysłem do Muzeum Powstania Warszawskiego - Interaktywne Centrum Historii Ostrowa Tumskiego. Jego budowa pochłonie 100 milionów złotych. Formalności już są załatwione, a prace mają się rozpocząć w ciągu najbliższych tygodni. Obok ICHOT ma powstać także Rezerwat Archeologiczny. Będą w nim eksponowane relikty wczesnopiastowskiego ośrodka grodowego z X wieku. Rezerwat ma być gotowy jeszcze w tym roku, z kolei ICHOT tuż przed Euro 2012.

Do mistrzostw władze Poznania chciały także zająć się odświeżeniem terenu starego ZOO, gdzie miał powstać przypominający klimatem lata 20. XX w. park. Niestety, w tym wypadku najprawdopodobniej okaże się, że nie wystarczy pieniędzy na sfinansowanie przedsięwzięcia.