Poznań zostanie bez lotniska na Euro?

O tym, że poznańskie lotnisko dostało czerwoną kartkę informowaliśmy niejednokrotnie. Ale czas płynie, a sytuacja nie ulega poprawie. Świadczy o tym nieformalne spotkanie Marcina Herry, prezesa zarządu spółki PL.2012 dotyczące przygotowania polskich miast do mistrzostw, które odbyło się w styczniu w Warszawie. Poznań oceniono na nim źle z powodu problemów z rozbudową Ławicy.

- Prezes stwierdził, że co prawda mamy gotowy stadion, ale co z tego, skoro trzy pozostałe miasta będą miały je za chwilę, a Poznań ma wciąż ogromny problem z lotniskiem - powiedział "Głosowi" rozmówca, który był na spotkaniu. - Herra przyznał, że spółka rozważa już wariant awaryjny. Chodzi o korzystanie podczas Euro z lotniska w Berlinie.

Żeby sprostać wymaganiom mistrzostw lotnisko potrzebuje dodatkowej drogi kołowania, rozbudowy i modernizacji płyt postojowych samolotów oraz nowego terminalu. Tymczasem wciąż czeka na decyzję środowiskową niezbędną do uzyskania zezwolenia budowlanego. Przygotowany przez port z wielomiesięcznym opóźnieniem i obfitujący w niedoróbki raport środowiskowy jest w ostatniej fazie oceny przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. I dopiero teraz okazało się, że mieszkańcy Ławicy i Przeźmierowa słusznie dowodzili, że lotnisko powinno uwzględnić w raporcie założenia Programu Ochrony Środowiska przed Hałasem.

- Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska w odpowiedzi na nasze pismo stwierdził, że Program Ochrony Środowiska przed Hałasem jest wiążący przy wydawaniu decyzji środowiskowej - powiedział nam Jacek Sobczak ze Stowarzyszenia Przyjaciół Osiedla Ławica.

Program m.in. dopuszcza co najwyżej dwa loty w porze nocnej, tymczasem w raporcie środowiskowym portu Poznań-Ławica przewidywanych jest aż 12 lotów. Władze spółki twierdziły dotąd, że Program Ochrony Środowiska przed Hałasem ich nie obowiązuje. Wczoraj jednak Hanna Surma, rzecznik portu stwierdziła, że raport środowiskowy spełnia wymagania programu, gdyż przewiduje "zmniejszenie uciążliwości hałasowej o 3 decybele".

Opiniujący raport dla RDOŚ Wojewódzki Inspektorat Sanitarny stwierdził, że "ze względu na hałas emitowany przez samoloty startujące i lądujące zwłaszcza w porze nocnej, rozbudowa lotniska budzi duży niepokój i możliwe jest pojawienie się konfliktów społecznych". Ale mimo to wydał opinię pozytywną. Uzasadnienie stanowiska inspektoratu budzi wątpliwość, czy dokładnie zapoznano się z raportem środowiskowym.

Według WIS zwiększony hałas ograniczać będą budynki lotniskowe oraz ekrany akustyczne wzdłuż ul. Bukowskiej. Powstają one jednak nie po to, by tłumić hałas samolotów tylko w celu ograniczenia hałasu samochodów. Co więcej sam Port Lotniczy Poznań-Ławica uważa, że ekrany akustyczne nie zmniejszą zagrożenia hałasem z lotniska.

Opinię inspektoratu zaskarżyło Stowarzyszenie Przyjaciół Osiedla Ławica zarzucając m.in. niezgodne z prawdą uznanie, że inwestycja jest zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego oraz pominięcie Programu Ochrony Środowiska przed Hałasem. Mieszkańcy wskazują także na to, że inwestycja nie spełnia wymagań dotyczących zapewnienia odpowiedniej liczby miejsc parkingowych dla pasażerów.

- Według ostatniej informacji z portu lotniczego spodziewany termin pozyskania decyzji środowiskowej to koniec stycznia 2011 roku - powiedział nam wczoraj Mikołaj Piotrowski, rzecznik PL.2012.

To już kolejna prognoza portu, wcześniejsze się nie sprawdziły. Realnie i ta ma niewielkie szanse na spełnienie. Nawet jeśli RDOŚ wyda korzystną decyzję, to mieszkańcy i tak zamierzają ją zaskarżyć z powodu niezgodności raportu z przepisami. Mieszkańcy gminy Tarnowo Podgórne wysłali już do marszałka województwa i prezydenta Poznania stanowcze pisma, w których alarmują, że "pod pretekstem przygotowań do Euro próbuje się zrealizować cele, które (...) dla okolicznych mieszkańców oznaczają degradację ich miejsc zamieszkania". Zarzucają portowi lotniczemu nierzetelność przy przygotowywaniu raportu środowiskowego oraz łamanie prawa.

Kalendarz opóźnionych inwestycji przewiduje rozpoczęcie prac budowlanych w przyszłym miesiącu. Trudno się zatem dziwić temu, że PL.2012 liczy się z tym, że może dojść do drastycznej rewizji planów.
- Najważniejsza będzie realizacja inwestycji związanej z drogą kołowania, która cały czas ma szansę zostać zakończona przed Euro - stwierdził Mikołaj Piotrowski.

Potwierdził, że spółka ma już przygotowane plany rezerwowe na wypadek, gdyby nie udało się zrealizować pozostałych inwestycji na Ławicy.

O przygotowaniach do Euro w Poznaniu czytaj także w serwisie Głosu Wielkopolskiego.