Puchar Konfederacji: Udana inauguracja Canarinhos, supergol Neymara (GALERIA)

tom, Oktawian Jurkiewicz
Reprezentacja Brazylii udanie rozpoczęła zmagania w Pucharze Konfederacji. Na stadionie w Brasilii podopieczni Luisa Felipe Scolariego ograli reprezentację Japonii po golach Neymara, Paulinho i Jo.

Widzowie zgromadzeni na Estádio Mané Garrincha na pierwszą bramkę nie musieli zbyt długo czekać. Już w 3. minucie Fred klatką piersiową zgrał piłkę do Neymara, a ten popisał się znakomitą bramką zza szesnastu metrów. Już pierwszy gol w tegorocznym Pucharze Konfederacji był bardzo widowiskowy. Całkiem możliwe, że po niecałych trzech minutach widzieliśmy bramkę turnieju.

Gol nie załamał "Samurajów' i Japonia mogła odpowiedzieć niemal natychmiast. Bardzo mocny strzał Hondy obronił jednak z dużymi problemami bramkarz Brazylii. Mimo tej próby, to gospodarze dominowali. Dobrze utrzymywali się przy piłce, a gdy tylko tracili futbolówkę, od razu z pełnym poświęceniem próbowali ją odzyskać.

Długo nie mogli się jednak ponownie przebić przez szczelną defensywę Japonii. Od czasu do czasu udało się tylko wyprowadzić kontrę. Japończycy nie pozostawali bierni, a bardzo groźną akcję przeprowadził Honda. Piłkarz poszedł indywidualnie i zdecydował się na strzał zza pola karnego, ale czujny pozostał Julio Cesar.

Brazylijczycy bardzo uspokoili grę i na kolejną groźną akcję musieliśmy czekać aż do 40. minuty. W szybkim kontrataku Dani Alves zagrał do Hulka, a ten bardzo mocnym strzałem przymierzył w boczną siatkę. Chwilę później bramce próbował zagrozić Fred, ale Kawashima fantastycznie zachował się między słupkami.

Po wznowieniu gry czekaliśmy na bramkę tyle co w pierwszej połowie. Trzy minuty po wznowieniu potrzebowała Brazylia na podwyższenie prowadzenia. Alves zagrał do Paulinho i były gracz ŁKS Łódź z około 13. metrów pokonał bramkarza Japonii. Goście, tak samo jak po pierwszej bramce, mogli szybko odpowiedzieć. Z mocno bitą piłką w pole karne minął się jednak Okazaki.

Po tym Japonia jakby się uaktywniła i próbowała jeszcze coś ugrać, ale groziło to niepotrzebnym odsłonięciem się. A Brazylia nacierała dalej, choć nie stwarzała bardzo groźnych okazji. Najgroźniejsze ataki Japonii napędzał Honda. Po jednym z jego strzałów piłka znalazła się pod nogami Maedy. Ten uderzył po ziemi, jednak dobrze bronił Cesar.

W końcówce kropkę nad i postawił Jo, strzelając bramkę po świetnym prostopadłym podaniu Oscara. Brazylia wygrała z Japonią aż 3:0 i znacznie przybliża się do wyjścia z fazy grupowej. "Samuraje" będą musieli walczyć o dobre wyniki z Meksykiem i Włochami.

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24