Pomocnik Pogoni jednocześnie nie przekreśla jednak szans na awans do finału. - Nie powiedziałbym, że jest już po pucharze, bo w piłce nożnej wszystko jest możliwe. Na pewno jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale mamy teraz miesiąc do rewanżu, zobaczymy.
Drygas szczególnie żałuje niewykorzystanych w Poznaniu okazji. Choć wszedł na boisko dopiero przy stanie 0:3, to znacznie ożywił grę Pogoni. - Wydaje mi się, że u siebie jesteśmy mocniejsi. Nie wiem z czego to wynika. W drugiej połowie w Szczecinie mieliśmy przewagę, ale to Lech strzelał bramki, my nawet nie potrafiliśmy strzelić na 3:1. Dziś miałem piłkę na główce, miałem na nodze. Mogłem coś strzelić i sytuacja byłaby trochę lepsza. Nie udało się, teraz mamy w poniedziałek mecz z Płockiem, który musimy wygrać.
Już w poniedziałek przed Pogonią kolejny mecz, do Szczecina przyjedzie Wisła Płock. To bardzo ważne spotkanie w kontekście walki o grupę mistrzowską. - Jest tam ogromny ścisk, każdy chce być w tej ósemce, bo daje to spokój w rundzie finałowej. My chcemy o po prostu zrobić, zaczynając od Płocka. Nie mamy wyjścia, musimy po prostu wygrać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?