W obozach Ruchu i Lechii inaczej postrzegają pierwszą zdobycz w tym sezonie. U „Niebieskich” panuje umiarkowany optymizm, bo na starcie udało się przystopować wicemistrza Polski, Lecha Poznań. Biało-zieloni mogą z kolei czuć pewien niedosyt, bo wygraną z Podbeskidziem Bielsko-Biała wypuścili w feralnej ostatniej akcji meczu. Dlatego piątkowy pojedynek z Ruchem ma być tym, który rozpocznie marsz w górę tabeli zwłaszcza, że rok temu na Cichej Lechia wygrała 1:0, a potem nie dała się pokonać przez trzy następne spotkania.
Obie drużyny są na różnych biegunach. Chorzowianie oczyścili szatnię z wszystkich obcokrajowców, tną koszty, dają szanse piłkarzom na dorobku. Trener Jacek Zieliński nie ukrywa, że zespół przechodzi gruntowną przebudowę, ale dodaje, że jego podopieczni mają potencjał na pierwszą ósemkę. W Gdańsku mają większe aspiracje; celują w pierwszą piątkę, a dokonać ma tego Daisuke Matsui i spółka. Były reprezentant Japonii już przeciwko Podbeskidziu pokazał, że nie przyjechał do Polski odcinać kuponów. W debiucie dwa razy wpisał się na listę strzelców.
Mecz Ruchu z Lechią będzie szczególny dla dwóch osób; dla piłkarza Łukasza Surmy i… sędziego Tomasza Musiała. Surma od nowego sezonu ponownie jest zawodnikiem „Niebieskich”, ale ostatnie pięć lat spędził w Gdańsku. Musiał natomiast wraca do sędziowania po karze, jaką nałożyło na niego Kolegium Sędziowskie PZPN za nadwagę. Arbiter z Krakowa miał de facto zacząć nowe rozgrywki od sędziowania meczu Lechii, tyle że nie w lidze, a w sparingu z FC Barceloną.
Przypuszczalne składy:
Ruch: Kamiński – Gieraga, Szyndrowski, Stawarczyk, Dziwniel – Zieńczuk, Malinowski, Babiarz, Starzyński, Janoszka – Jankowski.
Lechia: Bąk – Deleu, Bieniuk, Madera, Oualembo – Wiśniewski, Pietrowski, Dawidowicz, Frankowski, Matsui – Grzelczak.
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?