Podopieczne Patryka Błaziaka mają za sobą już dwa tegoroczne mecze o stawkę. Najpierw w zaległej potyczce 11. kolejki krajowej elity pokonały przed własną publicznością AZS UJ Kraków 2:1. Następnie w 1/8 finału Orlen Pucharu Polski w Bydgoszczy okazały się lepsze (13:0) od trzecioligowej Victorii Niemcz. Przeciwnika w ćwierćfinale Pucharu „Tysiąca Drużyn” poznają w piątek, bo wtedy w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej nastąpi losowanie par.
– Cieszy zwycięstwo i awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. Na tygodniu trafiły nas choroby i liczną młodzieżą przyjechaliśmy do Bydgoszczy. Z tego miejsca chciałem każdej zawodniczce życzyć zdrowia – mówił Błaziak, po konfrontacji pucharowej.
Pięć bramek dla GórnikA zdobyła Natalia Nestorowicz, hat-trick zanotowała Klaudia Fabova, dublet ustrzeliła Oliwia Stachura, a po jednym trafieniu zapisały na swoje konto Milena Kazanowska, Wiktoria Skrzypczak i Roksana Ratajczyk.
Próbą generalną dla łęcznianek przed startem piłkarskiej wiosny miał być sparing w Łęcznej z ligowymi rywalkami, zajmującymi ostatnie miejsce w tabeli, Stomilankami Olsztyn. Ostatecznie do starcia nie doszło, a trener Górniczek zaaplikował swoim podopiecznym gierkę wewnętrzną.
– Pogoda pozwoliła nam wejść na boisko trawiaste już przez cały mikrocykl, więc chcieliśmy zagrać w warunkach, jakich zagramy z Gdańskiem, czyli na trawiastym boisku o pełnym wymiarze – wyjaśnia Błaziak. – Zaproponowaliśmy gościom z Olsztyna to rozwiązanie, ale nie zgodzili się, więc zagraliśmy na naturalnym boisku grę wewnętrzną, z której jestem również zadowolony. Patrząc na tę całą sytuację, zmiana nawierzchni co chwilę, na boisko ze sztuczną nawierzchnią, dodatkowo zwężony plac gry. Nie miało to dużego sensu, dlatego taka decyzja. Wnioski po grze wewnętrznej mam podobne do ostatnich gier kontrolnych. Drużyna jest w dobrej dyspozycji, wiemy, co mamy robić na boisku i sprawia nam to dużo przyjemności – dodaje szkoleniowiec łęcznianek.
Po 11. kolejkach Orlen Ekstraligi, Górnik plasuje się tuż za podium, zgromadziwszy 19 punktów. Ekipa z Gdańska jest trzecia, mając 20 oczek. W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami padł bezbramkowy remis.
– Tak jak już kiedyś powiedziałem, nie liczymy punktów, nie patrzymy w tabelę, chcemy wygrać każdy kolejny mecz, który będzie przed nami. Teraz jest AP Gdańsk i na tym się skupiamy. Spodziewam się dobrego, otwartego meczu. Jeżeli zagramy na swoim poziomie, jestem spokojny o wynik – wyjawia Błaziak. – Co będzie kluczem do zwycięstwa? Jeżeli cały zespół będzie przekręcał owy "klucz" w tą samą stronę, to otworzymy drogę do bramki i nie pozwolimy sobie strzelić ani jednego gola – kończy szkoleniowiec zespołu z Lubelszczyzny.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody