W niedzielę nastąpił kolejny zwrot w wyścigu o mistrzostwo kraju. Raków Częstochowa u siebie tylko zremisował z Cracovią 1:1, a Lech Poznań w samej koncówce pokonał Piasta Gliwice 2:1. W ten sposób na dwie kolejki przed końcem rozgrywek został samodzielnym liderem z zapasem dwóch punktów.
Zwycięskiego gola dla Kolejorza w 87. minucie zdobył Mikael Ishak. Nika Kwekweskiri wrzucał piłkę z rzutu rożnego, Lubomir Satka zgrał na głowę do Ishaka, który z bliska głową zapewnił wygraną. Zanim do tego doszło nie popisał się sędzia Paweł Raczkowski.
Walczący o piłkę Dani Ramirez zaatakował łokciem Damiana Kądziora. Arbiter nie dostrzegł ewidentnego przewinienia, choć stał dwa metry od starcia. W konsekwencji Lech odzyskał futbolówkę i wyprowadził kontratak, po którym Alexandros Katranis z Piasta sfaulował Michała Skórasia. Po rzucie wolnym nastąpił rzut rożny, z którego bramkę zdobył Ishak. Sędziowie VAR oczywiście nie mogli interweniować, bo między zagraniem Ramireza, a strzelonym golem arbiter przerywał grę.
Po spotkaniu do kontrowersyjnego zdarzenia powrócił trener Waldemar Fornalik. - Miałem dużo wątpliwości co do sytuacji z Damianem Kądziorem, który dostał uderzenie łokciem. Dlatego zaraz po meczu oglądaliśmy powtórki tej akcji. I już tych wątpliwości nie mam: dla nas był to faul. Akcja powinna zostać przerwana, a tak się nie stało – zaznaczył szkoleniowiec Piasta.
EKSTRAKLASA w GOL24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?