Sędziowie nieprzychylni Flocie Świnoujście? [KOMENTARZ]

Wiele już było przypadków złego sędziowania - o ile można się raz pomylić, to kilka pomyłek czy to w meczu czy co kolejkę, to chyba jednak za wiele. Nasuwa się pytanie, czy to przypadek, że właśnie kluby z mniejszych miejscowości są tak traktowane przez arbitrów? Nie chodzi tutaj o to, że mają gwizdać pod jeden zespół, ale powinni zachować obiektywizm. Swoje 'błędy' zawsze są w stanie czymś podeprzeć, a jeśli już trener czy zawodnicy skrytykują pracę sędziów, są narażani na kary finansowe. My pokusimy się o ocenę pracy sędziów w ostatnich meczach Floty.

Na początku mały przykład. Fakt, faktem Stróże trudno porównać do Świnoujścia, ale jakby nie było, to w 1 lidze grają kluby ze znacznie większych miast, a zespoły z tych mniejszych są traktowane 'inaczej'. Nie trzeba chyba przypominać niedawnej reakcji władz Kolejarza Stróże czy samego szkoleniowca, Przemysława Cecherza? Sam trener Kolejarza w poprzednim sezonie, po meczu w Grudziądzu, na konferencji dość mocno skrytykował pracę arbitrów, przez co zapewne został surowo ukarany. Czasem jednak trudno nie zgodzić się z tym, co powiedział. Nie po to piłkarze grają czy to o premie czy o ważne punkty, wylewają siódme poty, aby na końcu przez 'babole' sędziów mecz przegrać. W Internecie krążył nawet filmik, na którym w siedzibie klubu ze Stróż mówiło się o wycofaniu drużyny z rozgrywek. Przez co? Przez sędziów!

Przechodząc jednak do samej Floty Świnoujście, bo mecze tego zespołu mam okazję obserwować i dostrzegam jak czasem klub jest krzywdzony przez błędne decyzje arbitrów. Posłużę się ostatnimi kolejkami, bo nie ma sensu cofać się do poprzedniego sezonu czy jeszcze dalej wstecz.

Mecz na własnym obiekcie z Chojniczanką, świnoujścianie prowadzą 2:0, a pod koniec sędzia niespodziewanie dyktuje "jedenastkę" dla gości, której absolutnie nie powinien był gwizdać! Walka bark w bark, gracz z Chojnic padł jak ścięty, a do tego gracz, który zdaniem sędziego go faulował wyleciał z boiska i musiał pauzować w następnej kolejce.

Za tydzień mecz w Grudziądzu - początek, Śpiączka wchodzi w pole karne, ewidentnie faulowany przez Stańka, kopnięty w kostkę pada w polu karnym, gwizdek sędziego milczy. Do tego w 2 połowie również sporna sytuacja - z ręką w polu karnym grudziądzan, ale arbiter również nie dopatrzył się przewinienia. Olimpia strzeliła dwie bramki, ale gdyby sędzia podyktował ewidentny karny na początku meczu i pokazał Stańkowi czerwoną kartkę za faul na wychodzącym sam na sam z bramkarzem zawodniku, mecz mógłby potoczyć się zupełnie inaczej.

Ostatnia kolejka grana w Świnoujściu, Wyspiarze podejmowali Termalicę Bruk-Bet Nieciecza. Świnoujścianie przeważali, a Nwaogu po podaniu Bodzionego umieścił piłkę w siatce. Arbiter pokazał pozycję spaloną, której nie było. Było to widać na powtórkach telewizyjnych. Reporterzy Orange Sport również zauważyli, że Flota jest krzywdzona przez sędziów. Nie dość, że bramka została nieuznana, to wcześniej po strzale głową Zalepy piłka przekroczyła linię bramkową, bramkarz gości wybijał ją zza lini bramkowej, ale sędzia jednak tego nie widział.

Nikt nie twierdzi, że arbitrzy mają sędziować pod klub ze Świnoujścia. Każdy ma prawo do błędu, ale tych błędów ostatnio jest za wiele. Szkoleniowiec biało-niebieskich również powtarza, że sędziowanie w 1. lidze jest tragiczne. Jedni twierdzą, że co mecz zrzuca winę na sędziów, a inii przyznają mu rację. Ja jestem w tej drugiej grupie - Flota za wiele razy została skrzywdzona. Do tego błędy są rażące i czasami wydaje się, jakby były celowe. Takie sędziowanie jest niestety na poziomie naszej obecnej piłki.