Czekanie na obrońcę
Pogoń, która w poprzednim sezonie straciła 46 goli, czyli najwięcej spośród drużyn górnej części tabeli, nie wzmocniła środka defensywy. W klubie pozostali Mariusz Malec, Danijel Lončar oraz Benedikt Zech. Grono stoperów uzupełni Wojciech Lisowski, który został awansowany do pierwszej drużyny z rezerw.
Wiele wskazywało na to, że właśnie sprowadzenie środkowego obrońcy będzie jednym z priorytetów dla pionu sportowego Dumy Pomorza. Dodatkowo Szczecin po czterech latach opuścił Konstantinos Triantafyllopoulos, dla którego ostatni sezon nie należał do najlepszych. Po spotkaniu na początku kwietnia z Lechem w Poznaniu Grek stracił miejsce w wyjściowym składzie.
Portugalczyk zamiast kapitana
Jednym ze wzmocnień Portowców jest Joao Gamboa, który ma zastąpić Damiana Dąbrowskiego. CV 26-letniego pomocnika wygląda dość okazale – w dwóch najwyższych klasach rozgrywkowych w Portugalii zanotował on tam aż 211 występów, z czego 100 w lidze portugalskiej w barwach Estorilu (48), Maritimo (42) oraz Bragi (10).
Gamboa w rozmowie z “Głosem Szczecińskim” przyznał, że chciał dalej grać w Portugalii. Do Pogoni miała go przekonać gra w Lidze Konferencji Europy i… walka o tytuł mistrza Polski.
Czy z tak kosmetycznymi zmianami w składzie, Pogoń ma szansę na zdobycie pierwszego tytułu w swojej 75-letniej historii? Oto nasza subiektywna jedenastka Pogoni na początek sezonu 2023/24.
Bramka: Dante Stipica
Przed pierwszym gwizdkiem w październikowym meczu z Legią w Warszawie, wydawało się, że trener Gustafsson podjął nieracjonalną decyzję, stawiając w bramce szczecinian debiutującego w lidze Bartosza Klebaniuka. Dante Stipica po raz pierwszy od podpisania kontraktu z Pogonią (debiutował w lipcu 2019 r.) usiadł na ławce rezerwowych w meczu ekstraklasy. Zakończył tym samym serię 114 rozegranych ligowych spotkań z rzędu.
Mecz z Legią zakończył się podziałem punktów i duża w tym zasługa Klebaniuka, który nie tylko obronił karnego, ale w wielu innych podbramkowych sytuacjach interweniował bardzo pewnie. Po zachwycającym debiucie było już nieco słabiej. Z Miedzią Legnica wpuścił dwie bramki, a z Górnikiem Zabrze cztery, włącznie z trafieniem Lukasa Podolskiego z połowy boiska, które spokojnie mogło być nominowane do nagrody im. Ferenca Puskasa.
Do bramki wrócił Stipica i to on zapewne dalej zostanie numerem 1 w nadchodzącym sezonie. Chorwat to ulubieniec szczecińskich trybun. Potrafił ratować drużynę w sytuacjach beznadziejnych. Notował świetne parady, wygrywał pojedynki „sam na sam”. Kiedy jest w formie, daje ogromną jakość drużynie.
Obrona: Leonardo Koutris, Benedikt Zech, Mariusz Malec, Linus Wahlqvist
Pogoń w zeszłym sezonie tylko osiem razy była w stanie zagrać na zero z tyłu, a od końca sierpnia do końca lutego piłkarze zanotowali aż 15 spotkań z co najmniej jedną straconą bramką. Tym bardziej może dziwić fakt, że do tej pory jedynym nowym obrońcą pozyskanym przez klub jest Wojciech Lisowski z… rezerw.
- Moim celem na ten moment jest złapanie jak największej liczby minut w pierwszej drużynie. Wszystko jest tylko w moich rękach. Na pewno nie będę sobie umniejszał, bo wiem, na co mnie stać – powiedział Lisowski dla oficjalnej stronie klubu.
Lisowski był kapitanem szczecińskich rezerw i niejednokrotnie pokazywał, że jest dobrym liderem. Nie tylko w defensywie, ponieważ strzelił aż dziewięć goli i zaliczył trzy asysty, a grał głównie na środku obrony. Oprócz Lisowskiego pozostałymi środkowymi defensorami w kadrze pozostają Benedikt Zech, Danijel Loncar oraz Mariusz Malec i to z nimi 31-latek będzie walczył o wyjściową “11”.
Na bokach obrony Pogoń stale poszukiwała, podnosiła sobie poprzeczkę, a przynajmniej aktywizowała piłkarzy do lepszej gry. Miejsce na lewej stronie ugruntował sobie Leonardo Koutris, który z bardzo dobrej strony zaprezentował się na wiosnę. Podobnie jest z prawą stroną, gdzie reprezentant Szwecji Linus Wahlqvist jest ostatnio stałym wyborem trenera Portowców.
Pomoc: Joao Gamboa, Sebastian Kowalczyk, Alexander Gorgon, Wahan Biczachczjan, Kamil Grosicki
To najsilniejsza formacja Pogoni, dlatego wybór najlepszego ustawienia w tym przypadku będzie najtrudniejszy. Zacznijmy od najprostszych wyborów, czyli żołnierzy Gustafssona. Mowa oczywiście o Kamilu Grosickim oraz Sebastianie Kowalczyku.
Na lewej stronie nowy kapitan Portowców nie ma konkurencji. Grosicki jest najważniejszym piłkarzem linii pomocy i ma największy procentowy udział we wszystkich golach strzelonych przez Pogoń w ubiegłym sezonie. Kowalczyk jest za to zawodnikiem wielozadaniowym i ważnym elementem w układance trenera.
Wahan Biczachczjan dopiero na koniec sezonu, po przestawieniu go na skrzydła wywalczył sobie miejsce w pierwszej jedenastce. Ormianin znowu szaleje. Może nie tak spektakularnie jak na samym starcie kariery w Pogoni, ale znów straszy defensywy przeciwników. Ofensywny pomocnik robi, co może, by w oczach trenera zasłużyć na miejsce w podstawowym składzie.
W naszym składzie na środku pomocy znalazł się też Alexander Gorgon, który był dużym wzmocnieniem Pogoni na koniec poprzedniej kampanii. Mimo 34 lat i kontuzji, która spowodowała długą przerwę w grze, Austriak pokazuje, że nie zamierza schodzić z solidnego poziomu swojej gry. Widzą to również w klubie, podpisując z nim nowy kontrakt do 2025 r.
Damian Dąbrowski był pewniakiem w defensywnej części pomocy. Wejść w buty byłego kapitana nie jest łatwo, tym bardziej w nowym miejscu. A takie zadanie czeka wspomnianego już wcześniej Joao Gamboę. Ważne, aby aklimatyzacja na Pomorzu Zachodnim przebiegła szybciej niż poprzednia zagraniczna przygoda Portugalczyka. Mowa o przenosinach do belgijskiego OH Leuven, gdzie Gamboa rozegrał tylko cztery mecze w rundzie i wrócił do swojej ojczyzny.
Atak: Efthymios Koulouris
Najlepszym okresem w karierze 27-latka był sezon 2018/19, kiedy z 19 golami został królem strzelców ligi greckiej. Występował wówczas w Atromitosie, do którego został wypożyczony z PAOK-u Saloniki, którego jest wychowankiem. Wyczyny snajpera zwróciły uwagę Toulouse, dlatego Grek trafił do francuskiej Ligue 1. W 24 meczach tych rozgrywek Grek strzelił 4 gole.
To, co może budzić niepokój wśród szczecińskich kibiców, to fakt, że do tej pory napastnik doskonale radził sobie na rodzimym podwórku, natomiast z różnym powodzeniem kończyły się jego zagraniczne przygody. Gdy weźmie się pod uwagę wszystkiego jego sezony spędzone w klubach poza Grecją, to najlepiej wychodzi jego pobyt w lidze cypryjskiej, gdzie w wieku 20 lat strzelił 6 bramek w 21 meczach w barwach drużyny Anorthosisu Famagusta. Pogoń to szansa na odrodzenie i udowodnienie, że dalej potrafi strzelać bramki.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?