Lech Poznań - Rubin Kazań 1:3 (1:2)
Bramki: dla Lecha - Artjom Rudniew (20); dla Rubina - Obafemi Martins - dwie (12, 29), Wahyt Orazsahedow (66)
Porażka w tym meczu mniej martwi niż kontuzja Rafała Murawskiego. W 12. minucie reprezentacyjny pomocnik został brutalnie kopnięty w kostkę przez Martinsa. Lechita z pomocą lekarza opuszczał boisko i jeszcze w trakcie trwania pierwszej połowy został odwieziony do szpitala. Według wstępnej diagnozy, ma zerwaną torebkę stawową. A to oznacza, że przerwa w grze może potrwać nawet dwa miesiące. We wtorek Murawski ma wrócić do Poznania. Po szczegółowych badaniach będzie wiadomo jak długo będzie musiał pauzować.
Co ciekawe, za to bardzo brutalne wejście Nigeryjczyk nie został ukarany nawet kartką. Czyżby arbiter potraktował go ulgowo za to, że chwilę wcześniej strzelił gola? Były napastnik Interu Mediolan i VfL Wolfsburg wykorzystał prostopadłe podanie, minął Kotorowskiego i umieścił piłkę w siatce.
Lech już bez Murawskiego doprowadził do wyrównania. W 20. minucie świetną kontrę wyprowadzili Henriquez z Tonewem. Bułgar precyzyjnie dośrodkował do Rudniewa, który z bliska pewnie strzelił do bramki.
Lechici nie cieszyli się długo z remisu. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Martins, który okazał się szybszy od Henriqueza i głową pokonał Kotorowskiego. Nie był to jednak koniec popisów Nigeryjczyka. Kiedy na początku drugiej odsłony sfaulował Kriwca, arbiter natychmiast wyciągnął czerwona kartkę. Rubin nie grał jednak w osłabieniu, bo trenerzy umówili się, że wyrzuconego z boiska piłkarza można zastąpić innym zawodnikiem.
W ten sposób Rosjanie chwilę później obronili się przed kolejnym osłabieniem. Szaronow sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Rudniewa, zobaczył czerwona kartkę, ale jego zespół nie ucierpiał, bo natychmiast wszedł za niego Bocchetti.
Lech natomiast swojej okazji nie wykorzystał. Rzut wolny za ten faul wykonywał Stilić, ale minimalnie przeniósł piłkę nad poprzeczką. Ósma drużyna rosyjskiej ekstraklasy miała lepiej ustawione celowniki. Poznaniacy znowu pogubili się. Po dośrodkowaniu z prawej strony Orazsajedow strzelił trzeciego gola dla zespołu z Tatarstanu.
W końcówce Rubin miał jeszcze okazję na czwartą bramkę, ale Injacowi udało się w ekwilibrystyczny sposób wybić piłkę z linii bramkowej.
Lechici zagrają więc w Marbella Cup o trzecie miejsce. Ich przeciwnikiem będzie chiński Guanghzou Evergrande.
Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce
KONKURS dla zakochanych kibiców - "Święty Walenty, kibic zawzięty"! Wygrywaj w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?