Jesienią Stal Stalowa Wola prowadzona przez Jaromira Wieprzęcia upokorzyła Znicz Pruszków i wygrała na Mazowszu 4:1. Dwa gole Przemysława Oziębały i dwa gole Dawida Jabłońskiego załatwiły sprawę i zielono-czarni mogli się wtedy cieszyć z niezwykle ważnych trzech punktów. Powtórka tego scenariusza w niedzielnym meczu na własnym stadionie byłaby mile widziana.
Jak na razie trener Ryszard Kuźma zadebiutował na ławce Stalówki i zabrał jeden punkt z Niepołomic. Teraz chciałoby się pokusić o trzy punkty i wygraną. Jednak Stal musi sobie poradzić bez swojego podstawowego pomocnika, Damiana Łanuchy. „Łanek” zobaczył w Niepołomicach czwartą żółtą kartkę w tym sezonie i musi teraz pauzować jeden mecz. Zastąpi go prawdopodobnie Paweł Giel. I jest to okazja dla Pawła do pokazania się z jak najlepszej strony.
Znicz Pruszków jest jednym z tych zespołów, który w tym sezonie pretenduje do awansu do pierwszej ligi. Drużyna Dariusza Banasika ma wszystko do tego potrzebne. Przede wszystkim są stabilni finansowo, a ich sytuacja kadrowa jest bardzo dobra. Do swojej dyspozycji trener ma graczy z przeszłością w ekstraklasie, a mowa tutaj choćby o Przemysławie Kicie, Tomaszu Chałasie oraz Aleksandrze Jagiełło.
Co ciekawe na wyjazdach Znicz nie przegrywa. W dotychczas trzynastu rozegranych spotkaniach wygrał sześć razy, tyle samo remisował i tylko raz schodził z boiska pokonany. To świetny wynik.
W Stalowej Woli Znicz ostatni raz wygrał 9 czerwca 2013 roku. Było wtedy 2:0 dla gości z Mazowsza. Ostatnie dwa spotkania przy Hutniczej to wygrana 3:0 zielono-czarnych i remis 1:1. Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godzinie 15.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?