Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Superpuchar jak stolec na rozkaz

Piotr Szymański
"Stały felieton w gazecie jest jak regularny stolec na rozkaz". Ponadczasowe słowa Malcolma Muggeridge’a jak znalazł pasują do zamieszania z niepożądanym przez organizatorów i władze Warszawy, ale i koniecznym do rozegrania Superpucharem.

Superpuchar - dział specjalny w Ekstraklasa.net

"Przekładamy? Przekładamy"

Mecz zaplanowany na 23 lipca 2011 roku, domykający stary sezon a zarazem rozpoczynający kolejny, przenosi się prawie siedem miesięcy do przodu. Wszystko przez to, że brakowało w Polsce neutralnego stadionu, na którym mogłyby zagrać Wisła z Legią. Wakacje już jednak zakończone, runda jesienna za nami. Czas na odpoczynek i drzemkę minął. Pora wyłączyć budzik. Mamy luty, zagrajmy w piłkę.

Zarówno w Wiśle jak i Legii sporo zmieniło się od czasu sukcesów gwarantujących udział w Superpucharze. Zmienił się opiekun Białej Gwiazdy, który sięgnął z nią po mistrzostwo, a i zawodnicy jakby nie ci sami. Również Wojskowi są obecnie zupełnie innym zespołem, niż ten, który szczęśliwie zdobył Puchar Polski. Lepszym zespołem. W lipcu faworytem spotkania z pewnością byłaby Wisła, po siedmiu miesiącach jest nim Legia.

Trzy nowe stadiony, w tym jeden nieukończony

Co prawda wyrosły nam nowe stadiony w Gdańsku i we Wrocławiu, ale uparto się, że Superpuchar otworzy naszą wizytówkę na Euro - Stadion Narodowy. Problem jest taki, że pięć dni przed pierwszym meczem, obiekt nie jest skończony. Trawa dopiero co przyjechała i też jakby nie jest przygotowana. Zapewne rozłożą ją i jakoś to będzie. Piłka kilka razy podskoczy nie tak jak trzeba, zawodnicy parę razy zaryją korkami, ale da się grać.

Gorzej z bezpieczeństwem, a w zasadzie jego brakiem. Za który de facto nikt nie chce brać odpowiedzialności. Władze Warszawy stanowczo sprzeciwiają się rozegraniu meczu w sobotę. Na pewno pamiętają Bydgoszcz i powtórki w stolicy nie biorą pod uwagę. A kolejna kompromitacja kilka miesięcy przed Euro byłaby zabójcza. Policja z kolei jakby niezdecydowana, raz odmawia, raz się waha, ale ogólnie może dać się przekonać.

Dla kogo Superpuchar?

Mamy środek zimy w Polsce, tym razem warunki atmosferyczne faktycznie nie zachęcają do gry w piłkę. Nie wspominając o wysokim poziomie, który mają zapewnić dwa zespoły świeżo po obozach przygotowawczych. Piłkarze i trenerzy nie ukrywają, że Superpuchar będzie przetarciem przed prawdziwymi bojami, już w Lidze Europejskiej.

Skoro nie dla piłkarzy, to może dla kibiców? Nic z tych rzeczy. Fani Legii i Wisły wykupili już swoje 9 tysięcy wejściówek i w najlepszym wypadku obejrzą spotkanie z sektorów za bramkami. Zamiast kibiców neutralnych, których zainteresowanie Superpucharem sięgało zenitu, reszta trybun pozostanie pusta. Nie licząc służb porządkowych i policji, które będą rozdzielać grupy kibiców z Warszawy i Krakowa.

Mimo iż mecz jeszcze się nie odbył, już jest superwpadką. Zaplanowany na zimę, bez udziału wszystkich chętnych kibiców, bez piłkarzy i trenerów, którzy powinny w nim uczestniczyć. Ale Superpuchar odbędzie się. Z wielkim bólem, nie w takiej formie jak powinien, ale dojdzie do skutku. Bo musi.

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

KONKURS dla zakochanych kibiców - "Święty Walenty, kibic zawzięty"! Wygrywaj w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24