Ogromne emocje w Londynie. Kibice zobaczyli aż 7 goli
Spotkanie na Stamford Bridge świetnie rozpoczęło się dla "The Blues". W 4. minucie 20-letni Malo Gusto popędził prawym skrzydłem, zagrał w pole karne gości, a tam Conor Gallagher precyzyjnym uderzeniem otworzył wynik. Kwadrans później Antony sfaulował we własnym polu karnym rywala i Chelsea stanęło nad podwyższeniem prowadzenia. "Jedenastkę" z zimną krwią wykorzystał Cole Palmer i było już 2:0.
Jednak "Czerwone Diabły" postanowiły nie składać broni i skutecznie zaatakowały londyńczyków. Najpierw w 34. minucie po fatalnym błędzie Moisesa Caicedo piłkę przejął Alejandro Garnacho i z zimną krwią dał kontakt. Natomiast chwilę później było już 2:2, po tym jak Bruno Fernandes perfekcyjnie sfinalizował dośrodkowanie ze skrzydło Diogo Dalota.
Cole Palmer bohaterem Chelsea. Hat-trick 21-letniego Anglika
Po przerwie Manchester United zadał trzeci cios. Fantastycznym podaniem z boku boiska popisał się Antony, a swojego drugiego gola w spotkaniu zdobył Alejandro Garnacho.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się zwycięstwem "Czerwonych Diabłów", do roboty wziął się Cole Palmer. W 10 minucie doliczonego czasu gry arbiter podyktował rzut karny dla Chelsea po faulu Diogo Dalot. Odpowiedzialność na swoje barki wciął 21-letni Anglik, który doprowadził do remisu.
Zaledwie minutę później ten sam zawodnik dostał piłkę w polu karnym gości i mocnym strzałem umieścił piłkę w bramce United. Stamford Bridge eksplodowało z radości, a arbiter zakończył bajeczny mecz w Londynie.
Liverpool wrócił na fotel lidera Premier League
Dobry początek spotkania zaliczył też Liverpool. Kuriozalne trafienie w 17. minucie zaliczył Urugwajczyk Darwin Nunez. Bramkarz Sheffield United próbował wybić piłkę z własnego pola karnego, trafił w napastnika rywali i futbolówka wtoczyła się do bramki.
Prowadzenie "The Reds" utrzymało się do 58. minuty. Wtedy po wrzutce ze skrzydła do strzału głową doszedł Gustavo Hamer. Pomocnik gości uderzył wprost w obrońcę Liverpoolu, ale piłką odbiła się tak nie fortunnie, że wpadła do siatki i na Anfield Road był remis.
Gospodarze podkręcili tempo w ostatnim kwadransie. W 76. minucie prowadzenie swojej drużynie dał Alexis Mac Allister. Chwilę później mistrz świata z Argentyną mógł strzelić swojego drugiego gola, ale piłka po jego strzale z rzutu wolnego trafiła tylko w spojenie słupka z poprzeczką.
Tuż przed końcem wynik meczu na 3:1 ustalił Cody Gakpo. Liverpool dzięki wygranej wrócił na fotel lidera Premier League, a w najbliższy weekend zmierzy się w prestiżowym starciu z Manchesterem United
Wyniki czwartkowych meczów 31. kolejki Premier League
- Liverpool FC - Sheffield United 3:1 (1:0)
- Chelsea FC - Manchester United 4:3 (2:2)
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?