Szatałow: Mówienie o awansie na tym etapie jest trudne

Kamil Balcerek / Kurier Lubelski
- Mówienie o awansie na tym etapie jest trudne. Wolę nie mówić o tym, a ciężko pracować. Niech wyniki mówią za nas - mówi trener Górnik Łęczna, Jurij Szatałow na starcie przygotowań do rundy wiosennej pierwszej ligi.

Łukasz Mierzejewski i Miroslav Božok to nowi zawodnicy Górnika Łęczna. Udało się Wam pozyskać kolejnych piłkarzy z nazwiskami…
Niezmiernie się cieszę, że pozyskaliśmy takich zawodników, którzy pomogą nam jeszcze lepiej grać, a nasza młodzież, która jest w zespole, na pewno będzie miała od kogo się uczyć.

Dwóch zawodników już pozyskaliście. Można się spodziewać kolejnych wzmocnień i na jakie pozycje?
Szukamy dziewiątki, ale na siłę nic nie będę robił. Nie jesteśmy krezusem na dzisiaj i szukamy zawodnika, który będzie piłkarzem wolnym. Ja uważam, że na dzisiaj mamy dosyć mocny skład i w sumie nie potrzebujemy już zawodników. Szukamy na pewno młodych zawodników, którzy będą mogli się rozwijać przy takich piłkarzach, jakich mamy. Szukamy młodszych zawodników, tak do 23 lat, do linii obrony i pomocy.

Z kadry wypadł młodzieżowiec Bartosz Wiązowski. Będziecie szukać młodzieżowców?
Na pewno. Z młodzieżowcami temat jest jednak bardzo trudny, bo ciężko jest znaleźć zawodnika w takim wieku i to dobrego. Mamy Marcina Świecha, który pracuje już z nami dłuższy czas. Mamy też Juliena Tadrowskiego, Damiana Szpaka i Łukasza Zwolińskiego. Jeden musi grać na boisku, więc mam nadzieję, że wystarczy nam młodzieżowców, ale i tak szukamy młodych ludzi z regionu.

Na pierwszym treningu nie było Michała Palucha. To oznacza, że nie zagra wiosną w Łęcznej?
Tak, podjęliśmy decyzję na temat Kotowicza, Stopy i Palucha. Chcemy oddać ich do klubów z okolicy, także żeby można było ich obserwować. W tej chwili odrobinę poziomem odstają i nie mają w tej rundzie szans na grę, a w ich przypadku regularne występy są ważne. Nie ma sensu, żeby tylko z nami trenowali.

Czy możliwe jest, że ktoś z obecnej kadry ubędzie?
Nikt od nas nie odejdzie. Ja dałem sygnał do zarządu z kim trzeba rozmawiać po zakończeniu rundy i takie rozmowy miały miejsce. Ten skład, który grał jesienią zostaje.

Skąd pomysł, żeby sprowadzić do Łęcznej akurat Łukasza Mierzejewskiego i Miroslava Božoka?
Łukasza znałem, bo grał u mnie w Cracovii. Śledziłem jego poczynania, jego przyjście zwiększy rywalizację na prawej stronie obrony. Znam tego zawodnika, zawsze wystawiałem mu wysokie oceny. Chciałem go już pół roku wcześniej, ale były problemy. Mirka śledziłem wcześniej, chciałem go ściągnąć, gdy byłem trenerem Zawiszy Bydgoszcz. Nie udało się wtedy, teraz do Łęcznej się udało.

Przed Wami runda wiosenna, w której spróbujecie powalczyć o awans. Pan jednak zabrania zawodnikom otwarcie o tym mówić…
Mówienie o awansie na tym etapie jest trudne. Wolę nie mówić o tym, a ciężko pracować. Niech wyniki mówią za nas.

Kurier Lubelski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24