Trener przyznał, że jego nowy nabytek nie zagrał tak, jak od niego oczekiwał. - Brakowało zrozumienia, za długo przetrzymywał piłkę i tak jak już wspomniałem nie mieliśmy w ogóle środka pola.
Szatałow przekazał dziennikarzom, że nie podobała mu się sytuacja kiedy Saidi Ntibazonkiza przebywał poza klubem aż osiem dni, aby zagrać jeden mecz w reprezentacji. Wyznał nam, że rozmawiał już o tym z samym zawodnikiem i wszystko sobie wytłumaczyli.
Spytany o wstępną diagnozę drużyny po kolejnej porażce trener "Pasów" powiedział: - Popełniamy proste błędy, odpuszczamy, znowu ktoś zasnął i straciliśmy gola. Nie można popełniać takich błędów w Ekstraklasie. W ten sposób każdy stały fragment rywala można zaliczyć jako stracony gol. Rozmawiamy o tym na treningach ćwiczymy to, ale przychodzi mecz i zawodnicy jakby o tym zapomnieli. Środkowa linia nie grała i trudno było nawet oddać strzał. To co mieliśmy do trafienia to piłka lądowała na trybunach na wysokości 3-4 piętra. Nie mamy na razie planu awaryjnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?