Alit w tej chwili zajmuje w tabeli dziewiąte miejcie i przy początkowym założeniu, że z czwartej ligi spadają dwa zespoły, mógłby się czuć niemal w pełni bezpieczny. Nad przedostatnią w tabeli Kamienną Brody ma aż 20 punktów przewagi.
Sytuacja może jednak się zmienić, jeśli z trzeciej ligi spadną zespoły z województwa świętokrzyskiego. Każdy spadkowicz z tej klasy rozgry-wkowej zwiększy liczbę drużyn, które po sezonie spadają z czwartej ligi.
W tej chwili w strefie spadkowej trzeciej ligi znajdują się Czarni Połaniec oraz Spartakus Daleszyce, a tuż nad kreską z niewielką przewagą jest Wisła Sandomierz. Jeśli cała trójka przyszłe rozgrywki rozpocznie na poziomie czwartej ligi, to teraz spadnie z niej aż pięć drużyn, czyli od czternastego miejsca w dół. Tę lokatę zajmuje obecnie Naprzód Jędrzejów, nad którym ekipa z Ożarowa ma już tylko osiem punktów przewagi. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak trudno przychodzi jej zdobywanie kolejnych oczek w rundzie wiosennej - jak dotąd zaledwie jedna wygrana(3:1 z Kamienną Brody) i jeden remis (0:0 z Hetmanem Włoszczowa) w ośmiu spotkaniach wyglądają niezbyt imponująco.
- Nie byłbym aż takim pesymistą, ale oczywiście patrzymy zarówno na to, co dzieje się na dole tabeli naszej ligi, jak i na trzecia ligę - powiedział nam trener Alitu Ożarów, Tadeusz Krawiec.
W najbliższej kolejce jego zespół czeka bardzo trudne zadanie. Przeciwnikiem będzie czwarta w tabeli ekipa Łysicy Bodzentyn, która w dotychczasowych ośmiu spotkaniach tego roku pięć razy wygrała i trzy razy uznawała wyższość swoich rywali. Jeśli chodzi o stosunek bramkowy, to wynosi on 14-9.
- Oczywiście, przed nami niełatwe zadanie. Obie drużyny mają w tym sezonie odmienne cele do zrealizowania. Naszym jest zapewnienie sobie utrzymania oraz wprowadzanie do gry młodych zawodników - dodał szkoleniowiec Alitu.
Zespołu z Ożarowa nie omijają również kłopoty kadrowe, które towarzyszą mu praktycznie od samego początku gier w tym roku.
Tym razem najprawdopodobniej nie zobaczymy w składzie Alitu Kamila Sołdykie-wicza, Damian Gawrylika, Jakuba Kończyka, którzy zmagają się z kontuzjami, a do tego również Jakuba Kopacza, którego z kolei czekają egzaminy w szkole średniej dla dorosłych.
- Będziemy się starali zaprezentować z jak najlepszej strony, jak w każdym spotkaniu. Naszym celem jest sukcesywne wprowadzanie młodzieży do gry i staramy się go realizować - powiedział również Tadeusz Krawiec.
W ostatniej kolejce ligowej jego drużyna mierzyła się z innym zespołem ze ścisłej czołówki, Neptunem Końskie.
Walczący o awans do trzeciej ligi przeciwnik nie dał zespołowi z Ożarowa żadnych szans i pokonał go na jego boisku aż 3:0.
Wcześniej Alit zdołał zwyciężyć swój pierwszy i jedyny jak dotąd mecz w rundzie wiosennej, w środku tygodnia pokonał przed własną publicznością outsidera walczącego o utrzymanie, Kamienną Brody. Zespół z powiatu starachowickiego przegrał ten pojedynek 1:3.
W pierwszym meczu pomiędzy Alitem Ożarów a Łysicą Bodzentyn padł rezultat 3:0 dla Alitu. Bramki wówczas strzelali Patryk Marzec, Jacek Rożek z rzutu karnego oraz dwie dołożył Michał Hołody.
Powtórzyć to teraz będzie niezwykle trudno, biorąc pod uwagę formę obu ekip.
Rewanż odbędzie się w Bodzentynie w tę niedzielę 28. kwietnia. Początek zmagań zaplanowano na godzinę 17.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?