Zaś piłkarze Roberta Kasperczyka z dwunastoma oczkami na koncie plasują się na wysokiej, siódmej pozycji w tabeli.
Mimo, iż to piłkarze KSZO efektowniej rozpoczęli spotkanie, to gospodarze jako pierwsi swoją grę zmienili w efektywny futbol wychodząc na prowadzenie. Już w 27 minucie spotkania rzut wolny wykorzystywał Marcin Syroka, do piłki w polu karnym najwyżej wyskoczył Wojciech Białek. Były zawodnik min. świdnickiej Avii wykorzystał podanie kolegi z zespołu i pewnym strzałem głową wyprowadził lublinian na prowadzenie.
Po bramce dającej Motorowi prowadzenie drużyna Motoru przestała tworzyć swego rodzaju "stałą konsystencję". Brakło składnych akcji, strzałów, a przede wszystkim pomysłu na grę. Jak mawia stare piłkarskie przysłowie "niewykorzystane sytuacje lubią się mścić". I tak też było w Lublinie. Gdy wszyscy kibice jak i piłkarze myślami byli już w szatni na rajd prawą stroną zdecydował się Jakub Cieciura, którego dośrodkowanie na bramkę zamienił nowy nabytek ostrowian Marcin Folc.
Do przerwy zatem na tablicy wyników na Alejach Zygmuntowskich w Lublinie widniał wynik 1-1, który nie zadowalał żadnej ze stron. - Gramy o pełną pulę, w pierwszej połowie zawodziła nas nieskuteczność, mam nadzieję, że po przerwie uda nam się zaprezentować lepszy futbol - mówił w przerwie spotkania Jakub Cieciura, były pomocnik min. GKS-u Bełchatów, czy Hetmana Zamość. Pięć minut po gwizdku pana Jarosław Chmiela z boiska za brutalny faul wyleciał obrońca lublinian - Grzegorz Krystosiak, jak jednak powiedział arbiter reprezentujący warszawski Okręgowy Związek Piłki Nożnej powodem pokazania drugiego żółtego kartonika obrońcy Motoru nie był faul, a słowa wypowiedziane po jego odgwizdaniu.
Minuty mijały, a z gry więcej mieli goście, którzy swoją postawę na boisku udokumentowali w 76 minucie spotkania, kiedy to Krystian Kanarski bezbłędnie wykorzystał podanie Tomasza Ciesielskiego. Pięć minut później stan piłkarski na boisku wyrównał się, bowiem również za dwie żółte kartki, z boiska wyleciał jeden z lepszych zawodników w pierwszej części gry - Jakub Cieciura.
Po wyrównaniu składów w protokole meczowym to "Motorowcy" z impetem ruszyli do ataku. Jak czas pokazał upór i niespożyte ambicje przyniosły długo oczekiwany efekt. Rzut rożny w 86 minucie wykorzystywał Damian Niemczyk, który widząc dobrze ustawionego napastnika postanowił wyłożyć mu piłkę. Wojciech Białek, bo o nim mowa zdołał jeszcze ograć obrońcę i pięknym strzałem w okienko bramki KSZO ustanowił końcowy rezultat tego, doprawdy emocjonującego spotkania.
Motor: Robert Mioduszewski - Damian Falisiewicz, Michał Maciejewski, Grzegorz Krystosiak, Grzegorz Wojdyga (37 Krystian Kalinowski) - Marcin Syroka (90 Michał Budzyński), Przemysław Żmuda, Damian Niemczyk, Kamil Hempel (79 Damian Iracki), Marcin Popławski - Wojciech Białek.
KSZO: Michał Wróbel - Łukasz Szymoniak, Radosław Kardas, Tomasz Ciesielski, Łukasz Matuszczyk - Jakub Cieciura, Adrian Sobczyński (70 Krystian Kanarski), Hubert Robaszek, Marcin Kajca (46 Marcin Dziewulski) - Adam Cie�liński (75 Jarosław Wieczorek), Marcin Folc.
Żółte kartki: Krystosiak, Popławski, Budzyński (Motor) - Kajca, Cieciura, Dziewulski (KSZO).
Czerwone kartki: Grzegorz Krystosiak (50. minuta, Motor, za drugą żółtą) - Jakub Cieciura (81. minuta, KSZO, za drugą żółtą).
Sędzia: Jarosław Chmiel (Warszawa).
Widzów: 1600.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?