Tomasz Kuszczak. Polak w diabelskiej talii Fergusona

Michał Mlecz
Minęły już blisko trzy lata, odkąd Tomasz Kuszczak jest piłkarzem Manchesteru United. Czy Polak ma jeszcze szansę aby stać się bramkarzem numer „1”, czy może pora zakończyć „diabelski sen”?

Droga do United rozpoczęła się we Wrocławiu
Piłkarska kariera Tomasza Kuszczaka rozpoczęła się we Śląsku Wrocław. Jednak bramkarz urodzony w Krośnie Odrzańskim, długo miejsca nad Odrą nie zagrzał. Już w wieku 16. lat opuścił Wrocław, na rzecz niemieckiego klubu-FC Uerdigen. Pobyt Kuszczaka w FC Uerdigen nie trwał zbyt długo. Już po sześciu miesiącach po Polaka sięgnęła słynna Herta Berlin. Bramkarz w stolicy Niemiec spędził cztery lata, nie rozgrywając ani jednego oficjalnego spotkania.

Z Berlina na Wyspy
Kolejnym klubem w karierze Kuszczaka było angielskie West Browin Albion. Brytyjskie media swoją uwagę na Kuszczaka zwróciły podczas spotkania z Wigan Athletic. Wtedy to polski bramkarz popisał się fenomenalną interwencją, która została wybrana później „paradą” sezonu. Kolejnym ważnym spotkaniu w karierze Kuszczaka był mecz przeciwko przyszłemu pracodawcy - Manchesterowi United. Spotkanie odbyło się w sezonie 2004/2005. Pomimo wielu prób takich piłkarzy jak Ryan Giggs, Cristiano Ronaldo czy Wayne Rooney nie udało pokonać się Kuszczaka. Kto wie czy po tym spotkaniu Kuszczak nie trafił na „listę” Sir Alexa Fergusona?

Reprezentant „od święta”
Pomimo bogatej kariery klubowej, Kuszczak w kadrze zagrał tylko 6 spotkań. Tylko mecz z Macedonią był rozegrany przez bramkarza w pełnym wymiarze czasowym. Jednak kibicom w pamięci utkwiło chyba najbardziej spotkanie z Kolumbią, w którym to Kuszczak „puścił” piłkę, która była wykopana przez kolumbijskiego bramkarza. Warto również nadmienić iż w 2001 roku zdobył tytuł Mistrzów Europy U18.

Trzy diabelskie sezony i co dalej?
Kuszczak piłkarzem Manchesteru jest od 3 sezonów, w każdym z nich zdobywał przynajmniej jedno trofeum. Polski bramkarz na Old Trafford został sprawdzony w celu zastąpienia Edwina Van Der Sara. Warto zaznaczyć iż już w dniu sprowadzenia Kuszczaka do "Teatru Marzeń" holenderski bramkarz miał 37. lat. Wydawać by się więc mogło, iż kwestią czasu jest, kiedy polski bramkarz stanie się numerem „1” w bramce Manchesteru. Jednak spora „posucha” w bramce reprezentacji Anglii, spowodowała iż brytyjskie media wywierały sporą presje na promowanie trzeciego bramkarza „diabłów”- Bena Fostera.

Na dzień dzisiejszy pomimo kontuzji Van Der Sara i słabej, żeby nie powiedzieć fatalnej postawy Fostera, Anglik nadal jest pierwszym bramkarzem Manchesteru. To czego nie dostrzega Sir Alex Ferguson, dostrzega selekcjoner reprezentacji Anglii - Fabio Capello. Włoch nie powołał Fostera na najbliższe spotkania „Synów Albionu”. Kto wie czy ten sezon nie będzie przełomowy w karierze Kuszczaka? Cierpliwość Fergusona też ma swoje granice i jeżeli Foster dalej będzie w słabej dyspozycji, to może zająć miejsce na ławce rezerwowych. Co prawda Van Der Sar ma wrócić w połowie października, ale trudno sobie wyobrazić aby Holender od razu „wskoczył do bramki”. Moim zdaniem, jeśli Tomasz Kuszczak w tym sezonie nie wywalczy sobie miejsca w pierwszej „11”, powinien opuścić „Czerwone Diabły”. Warto również nadmienić, iż kontrakt Kuszczaka wygasa w 2012 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24