- Ktoś usłyszał, że kierownik Lechii rezerwuje mi bilety. Miałem lecieć do Casablanki, bo moja reprezentacja grała tam mecz z Kongo. Były tylko dwie opcje – pierwsza: przez Warszawę do Paryża i dopiero stamtąd do Maroka albo druga: z Gdańska do Frankfurtu i po pięciu czy sześciu godzinach prosto na miejsce. Ostatecznie doznałem lekkiego urazu i nic nie wyszło z wyjazdu, ale i tak zrobiło się zamieszanie, że lecę do Niemiec podpisywać kontrakt. To nieprawda - tłumaczy Traore w rozmowie z weszlo.com.
Przyszłość 25-letniego pomocnika wciąż nie jest znana. Na razie wiadomo tyle, że z końcem grudnia wygasa jego dotychczasowa umowa w Lechii. Klub zaproponował mu nowe, bardzo korzystne warunki, ale tajemnicą poliszynela jest, że chrapkę na Traore ma kilka zagranicznych klubów, w tym z Bundesligi i Ligue1. Sam zainteresowany niechętnie wypowiada się na ten temat. - Menedżer przedstawił mi warunki. Mamy uczciwy podział ról – ja gram, on rozmawia o pieniądzach i całej reszcie tego biznesu. Na razie daję z siebie wszystko na boisku, a niedługo usiądę, wezmę papiery do ręki i zadecyduję. Chcę podjąć decyzję już w najbliższym czasie, bo kiedy wygaśnie mój kontrakt z Lechią, prawdopodobnie będę już na wakacjach - dodaje.
Traore jest w świetnej formie. Wczoraj, przeciwko Widzewowi Łódź, zdobył swoją ósmą bramkę w sezonie, a przy trafieniu Ricardinho zanotował trzecią asystę. To w głównej mierze dzięki "Raziemu" Lechia zajmuje czwarte miejsce w ligowej tabeli.
LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?