Trzy punkty są, honoru - nie widać [KOMENTARZ]

Bartłomiej Krawczyk
Na mundialu w Rosji nasz zespół strzelił 2 gole. Tyle samo co Arabia Saudyjska i Panama
Na mundialu w Rosji nasz zespół strzelił 2 gole. Tyle samo co Arabia Saudyjska i Panama Bartek Syta
W czwartek w Wołgogradzie reprezentacja Polski wygrała mecz o honor. Dzięki temu zdobyła trzy punkty, ale nie odzyskała honoru.

Mecze fazy grupowej potwierdziły przedmundialowe przewidywania – że Senegalu nie można lekceważyć, że Kolumbia jest poza naszym zasięgiem, a Japonię ogramy na stojąco. To oczywiście śmiech przez łzy, ale zarazem chyba najlepszy sposób na podsumowanie mundialu, znacznie lepszy od wkurzania czy pocieszania się, wracania myślami do Euro 2016 i radości, której wtedy zaznaliśmy.

Mecz z Kolumbią zapoczątkował olbrzymią falę krytyki drużyny, lawinę pytań o przyszłość poszczególnych piłkarzy i selekcjonera. Najciekawsze były jednak głosy, zaskakująco liczne, że krytyka się nie należy, a na pewno nie w takim wymiarze, bo jesteśmy w dużo lepszym położeniu niż 4 lata temu (gorzej chyba być nie mogło), na Euro zagraliśmy tak pięknie (przypomnę: byle tylko przetrwać te dogrywki) i osiągnęliśmy tak wiele (przypomnę: ćwierćfinał urósł w niektórych oczach do rangi finału), a w ogóle to żaden z krytykujących nigdy nie kopnął prosto piłki... Problem nie polegał na tym, że przegraliśmy z Senegalem i Kolumbią, to można było zaakceptować, mając w głowie całkiem racjonalne przyczyny takiego stanu rzeczy. Irytujący był brak stylu, brak pomysłu, chaos i całkowita bezradność na boisku. Tak jak na Euro 2012 zagraliśmy niezłe 90 minut – po 30 w każdym meczu, tak w Rosji dobrych fragmentów nie uzbierałaby się nawet jedna połówka. We Francji piłkarze Adama Nawałki byli zdyscyplinowani taktycznie, stanowili zwarty zespół, grali z olbrzymim zaangażowaniem. Z tamtej drużyny zostały tylko nadruki na koszulkach.

W ostatniej kolejce fazy grupowej Iran mógł wyrzucić Portugalię, Szwecja – bez Zlatana – wygrała grupę i wypchnęła z fazy pucharowej aktualnych mistrzów świata. Maroko w meczu o pietruszkę napsuło krwi Hiszpanom. Czy oni mają większe umiejętności piłkarskie od naszych graczy, czy może jednak, na przekór słowom Roberta Lewandowskiego, na mundialu można sporo zdziałać samym zaangażowaniem i bieganiem?

W czasie całych mistrzostw strzeliliśmy 2 gole. To tyle samo co: Arabia Saudyjska, Egipt, Iran, Maroko, Peru, Australia, Islandia, Serbia, Kostaryka, Niemcy, Panama. Nie patrzmy na to, że jesteśmy w gronie Niemców, Serbów czy? Islandczyków, zastanówmy się, czy w ofensywie naprawdę jesteśmy na poziomie Arabii Saudyjskiej czy Panamy? Sięgając pamięcią, trudno przypomnieć sobie, żebyśmy stworzyli dużo więcej okazji do poprawienia swojego dorobku.

Ostatni mecz miał być zatem okazją do rehabilitacji. Wygraliśmy 1:0, wynik poszedł w świat i wszystko będzie dobrze? Nie, w świat poszedł obraz ostatnich minut i „skurcze” Kamila Grosickiego, z których śmieje się dzisiaj cała piłkarska Polska. Widzieliśmy, że piłkarze nawet nie pozorowali gry, a po meczu Adam Nawałka mówi o „niskim pressingu”. Powiedział to trener, którego piłkarze przebiegli wczoraj 80 kilometrów. W meczu, w którym zespół miał zmazać plamę, zatrzeć złe wrażenie i pokazać, że są w stanie dać nam radość, przebiegli o 30 kilometrów mniej niż w poprzednich spotkaniach... I słyszymy, że dzięki tym trzem punktom mogą wyjeżdżać z podniesioną głową.

Japonię mieliśmy „ograć na stojąco” i faktycznie, ten cel udało się osiągnąć. Ale chyba nie o to chodziło.

MŚ 2018 w GOL24
**Więcej o

MŚ 2018 - newsy, wyniki, terminarze, tabele

**

Kibice na meczu Polska - Japonia! Zobacz barwnych fanów na p...

Zwycięskie pożegnanie. Co dalej z reprezentacją?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24