W sobotę inauguracja piłkarskiej wiosny na Arenie Lublin. Motor, walczący o awans do Fortuna I ligi, podejmuje Pogoń Siedlce

Marcin Puka
Marcin Puka
Tomasz Bochenek
Po zimowej przerwie na Arenę Lublin wracają piłkarze Motoru. Podopieczni Marka Saganowskiego, którzy w tabeli zajmują czwartą, premiowaną barażami o Fortunę I ligę, lokatę w sobotę (godzina 16) zmierzą się z będącą na 13. miejscu Pogonią Siedlce.

Na inaugurację piłkarskiej wiosny, lublinianie po ciężkim boju, wywalczyli trzy punkty na trudnym terenie w Krakowie. Żółto-biało-niebiescy pokonali Hutnika 2:1, chociaż trzeba przyznać, że w końcówce spotkania miejscowi mocno nacierali i Motor miał trochę szczęścia.

– Pierwsza połowa dosyć ciężka, a w drugiej jeszcze większe ciężary. Wydaje mi się jednak, że byliśmy na to przygotowani. Wiedzieliśmy, że to będzie mecz walki, w którym będzie mało gry w piłkę – mówi Saganowski. – Cieszę się, że to spotkanie już jest za nami, a jeszcze bardziej z tego, że wywozimy z Krakowa trzy punkty, bo to naprawdę gorący teren dla Motoru. Mój zespół pokazał charakter, po przerwie można powiedzieć, że mieliśmy trochę szczęścia, ale szczęście sprzyja lepszym, a my jesteśmy lepszym zespołem.

Z drugiej strony, również pod koniec meczu przyjezdni mogli go szybciej zamknąć. – W końcówce też mieliśmy szansę Maćka Firleja, który był na sam na sam, ale to był już wtedy inny mecz, bo gospodarze się odkryli chcąc doprowadzić do wyrównania – dodaje "Sagan".

Natomiast zespół z Mazowsza w rewanżach walczy o pozostanie w gronie drugoligowców. Na początek tegorocznych zmagań drużyna prowadzona przez Damiana Guzka zremisowała u siebie z marzącą o występach szczebel wyżej Olimpią Elbląg 1:1.

Pogoń od 12. minuty po bramce Michała Czarnego przegrywała, ale po zmianie stron zagrała zdecydowanie lepiej i wyrównała w 57. min, kiedy to rzut karny na gola zamienił Maciej Górski. Później obydwie ekipy mogły zdobyć zwycięską bramkę, ale ostatecznie potyczka zakończyła się podziałem punktów.

Zimą do ekipy z Siedlec dołączyli m.in. pomocnik Marcinho (Polonia Warszawa), bramkarz Dawid Smug (Stomil Olsztyn), czy pomocnik Kamil Włodyka (Elana Toruń). Odeszło kilku graczy, m.in. Julien Tadrowski, zasilając czwartoligową Lubliniankę.

Już wiadomo, że w Motorze nie zadebiutuje środkowy obrońca Victor Massaia. Brazylijczyk poprosił o rozwiązanie kontraktu. Przypomnijmy, że piłkarz we wrześniu 2021 roku doznał kontuzji kolana i obecnie przechodzi rehabilitację. Była szansa, że zdąży się wykurować na ostatnie wiosenne mecze.

– Uszanowaliśmy obawy Victora i przystaliśmy na jego prośbę – mówi Marta Daniewska, prezes Motoru. – Aktualna sytuacja polityczna w naszej części Europy jest napięta i bardzo trudna do przewidzenia, zwłaszcza dla zawodnika pochodzącego z Ameryki Południowej. Życzymy Victorowi powodzenia w dalszej karierze sportowej – dodaje.

W pierwszej rundzie trwającej kampanii, w Siedlcach wygrała Pogoń 4:2 i Motorowcy pałają chęcią rewanżu. Tym bardziej liczą na trzy punkty, ponieważ chcą wywalczyć bezpośredni awans na zaplecze krajowej elity. A tu sytuacja się nie zmieniła, ponieważ prowadzące w tabeli Stal Rzeszów i Chojniczanka Chojnice zwyciężyły w swoich spotkaniach. Do tej ostatniej drużyny lublinianie tracą nadal osiem oczek. To jest jeszcze do odrobienia, ponieważ do końca sezonu pozostało jeszcze 13 meczów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24