Wielki zryw zielonogórzan w ostatnich minutach. Falubaz wygrał, zdawałoby się przegrany mecz

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Szkoda, że forma Falubazu przyszła tak późno...
Szkoda, że forma Falubazu przyszła tak późno... Mariusz Kapała
Jaka szkoda, że forma przyszła tak późno. Gdyby Falubaz ,,zerwał się do lotu” trzy tygodnie wcześniej, to może gralibyśmy w przyszłym sezonie w trzeciej lidze.

Od kilku spotkań zielonogórzanie prezentują się znacznie lepiej, jeśli przegrywali na wyjazdach to minimalnie i po zaciętej walce, a u siebie punktują. Ważne, że zespół, mimo że już bez szans na utrzymanie, nie poddał się i walczy do końca. Dowodem tego może być postawa zielonogórzan w Zabrzu. Rezerwy słynnego Górnika bardzo potrzebowały punktów. Przez długi czas tego meczu wydawało się, że cel osiągną. Spokojnie prowadzili do przerwy 2:0, a nasi jakoś nie mogli się ogarnąć. W 50 min gospodarze mieli wielką okazję by praktycznie rozstrzygnąć to spotkanie. Sędzia podyktował rzut karny. Strzelał Olszewski, obronił Łukasz Budzyński.

Ta sytuacja odmieniła spotkanie. Falubaz zaczął atakować czego efektem był gol kontaktowy. Nasi atakowali, ale nadziali się na kontrę i w 79 min gospodarze wygrywali już 3:1. Jednak Falubaz nie rezygnował i 85 min Wojciech Okińczyc z rzutu karnego zdobył kontaktowego gola. Ostatnie minuty były szalenie emocjonujące. W 88 min po strzale Jakuba Babija odbitą piłkę do siatki skierował Okińczyc i mieliśmy remis. To nie był jednak koniec emocji. Sędzia doliczył cztery minuty. W drugiej gola zdobyli gospodarze, ale sędzia po sygnalizacji swego asystenta, że jest spalony go nie uznał. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem ostatnia akcja zielonogórzan zakończyła się golem Artura Małeckiego.

- Pokazaliśmy charakter - ocenił trener Falubazu Andrzej Sawicki. - Długo nie mogliśmy się odnaleźć w tym spotkaniu. Od momentu obrony karnego byliśmy już inną drużyną. Ważne, że walczymy do końca i nie odpuszczamy. Cieszę się ze zwycięstwa.

Górnik II Zabrze - Falubaz Zielona Góra 3:4 (2:0)
Bramki: Pawłowski (34), Liszka (41), Bartczuk (79) - Okińczyc 2 (85 - karny, 88), Mycan (58), Małecki (90).
Górnik II: Szymański - Wiśniewski, Olszewski, Ściślak (od 88 min Jaksik), Liszka - Bartczuk (od 90 min Wojdanowski), Kubica, Hajda, D. Pawłowski - Surowiec, Kulanek.
Falubaz: Budzyński - Ostrowski (od 72 min Izdebski), Kaczmarczyk, Górski, - Cipior (od 75 min Wasiak), Droszczak, Athenstadt (od 72 min Babij), Kobusiński (od 57 min Król), Małecki - Mycan, Okińczyc.
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).
Widzów: 100.

Obejrzyj też: Magazyn żużlowy "Tylko w lewo" przed lubuskimi derbami.

Chcesz na bieżąco śledzić sportowe newsy z Ziemi Lubuskiej, Polski oraz świata? Polub naszą stronę na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wielki zryw zielonogórzan w ostatnich minutach. Falubaz wygrał, zdawałoby się przegrany mecz - Gazeta Lubuska

Wróć na gol24.pl Gol 24