Wisła Kraków. Dziesięć finałów, cztery trofea. Ta historia dla „Białej Gwiazdy” ma już blisko sto lat!

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
13 maja 2008 roku, Bełchatów. Fragment ostatniego finału Pucharu Polski, w którym zagrała Wisła Kraków. Przegrała wtedy po rzutach karnych z Legia Warszawa 3:4.
13 maja 2008 roku, Bełchatów. Fragment ostatniego finału Pucharu Polski, w którym zagrała Wisła Kraków. Przegrała wtedy po rzutach karnych z Legia Warszawa 3:4. Paweł Nowak
Dziesięć razy zagrali piłkarze Wisły Kraków w finale Pucharu Polski, by cztery z tych finałów wygrać. W czwartek staną przed szansą, by dołożyć piąte takie trofeum w historii klubu.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Wszystko zaczęło się jeszcze przed II wojną światową, choć historia rozgrywek Pucharu Polski była wtedy bardzo krótka i obejmowała raptem jedną edycję. Tak się jednak stało, że 1926 roku do finału awansowała Wisła i to na jej starym stadionie rozegrano ten pierwszy historyczny finał. Droga do niego była krótka, obejmowała raptem dwa mecze - ćwierćfinałowe zwycięstwo z ŁKS-em Łódź 2:0 i półfinałowe z Ruchem Chorzów 1:0. W finale rywalem krakowian była z kolei Sparta Lwów i umówmy się, że mecz wielkim zainteresowaniem się nie cieszył. Finałowe starcie oglądało raptem 1500 widzów. Na gola dla Wisły autorstwa Władysława Kowalskiego odpowiedział Franciszek Dmytrow, ale wygraną 2:1 zapewnił wiślakom w ostatniej minucie niezawodny Henryk Reyman. Historyczny triumf stał się faktem.

Wobec braku zainteresowania rozgrywkami w latach kolejnych nie organizowano ich. W Polsce wystartowała w 1927 roku liga i na rywalizacji w niej koncentrowała się uwaga klubów. Dlatego na kolejną edycję Pucharu Polski trzeba było poczekać aż do roku 1951 i… znów w finale zagrała Wisła.

Mistrzostwo za Puchar Polski...

To były czasy stalinowskie, więc jeśli ktoś zaglądnąłby w archiwa, zobaczyłby, że w finale Pucharu Polski na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie zagrały Unia Chorzów i Gwardia Kraków. Pod tymi nazwami kryły się oczywiście Ruch i Wisła. Sytuacja była specyficzna, bo tym razem - pechowo dla krakowian, jak się miało okazać - zdobycie Pucharu Polski oznaczało również tytuł mistrzowski. Jak byśmy nie określili tej sytuacji absurdalną, tak zasady gry były znane przed startem rozgrywek i z dzisiejszej perspektywy podnoszenie, że Wiśle należy oddać tytuł mistrzowski za 1951 rok - a takie pomysły przez lata się pojawiały - wygląda na niepoważne. Ligę bowiem Wisła wygrała wtedy dość pewnie, ale w samym finale triumfował 2:0 Ruch po golach Henryka Alszera i Jana Przecherki. Mamy zatem sytuację, w której „Niebiescy” ligę wygrali trzynaście razy, ale tytułów mistrzowskich mają czternaście. Wisła natomiast w lidze triumfowała czternaście razy, ale na koncie ma tylko trzynaście tytułów. Za to jako jedyna - trochę na osłodę - może poszczycić się tytułem mistrza ligi…

Najdłuższy finał Pucharu Polski w historii...

Na kolejną szansę zdobycia Pucharu Polski po finałowym boju czekali wiślacy do 1954 roku. A był to bój szczególny, bo rozłożony na dwa mecze, a nawet dwa stadiony. Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że był to najdłuższy finał w historii tych rozgrywek, bo rozpoczął się 25 lipca 1954 roku na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie, a zakończył 9 września na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Tym razem rywalem w finale była dla wiślaków Gwardia Warszawa. Ten pierwszy mecz był - jak oceniały ówczesne media - po prostu bardzo słaby. Zakończył się po dogrywce wynikiem 0:0. I choć w takiej sytuacji mogło dojść do drugiej dogrywki, to nad stadionem zrobiło się tak ciemno, że mecz trzeba było powtórzyć. No, a w tej powtórce wyraźnie lepsza okazała się już Gwardia Warszawa. Dwie bramki dla niej strzelił Stanisław Hachorek, jedną Krzysztof Baszkiewicz. Wiśle pozostało na otarcie łez trafienie Włodzimierza Kościelnego w samej końcówce.

Dogrywka z III-ligowcem

Na kolejny finał, tym razem już zwycięski przyszło Wiśle poczekać do 1967 roku. Wtedy to w Kielcach na stadionie Błękitnych krakowianie pokonali III-ligowy wówczas Raków Częstochowa 2:0. Łatwe to jednak zwycięstwo nie było, a gole dla „Białej Gwiazdy” padły dopiero w dogrywce. Najpierw trafił Andrzej Sykta, później Hubert Skupnik i Puchar Polski pojechał do Krakowa.

A później przyszło wiślakom czekać dwanaście lat na kolejny finał. Mistrzowska wtedy Wisła przegrała jednak 9 maja 1979 roku na stadionie w Lublinie z Arką 1:2. Krakowianie co prawda prowadzili do przerwy 1:0 po golu Kazimierza Kmiecika, ale po przerwie Janusz Kupcewicz i Tadeusz Krystyniak zapewnili arkowcom historyczny triumf. Co ciekawe, jest to pierwszy finał z udziałem Wisły, który w całości można znaleźć w serwisie YouTube.

Nawet bramek próżno natomiast szukać w internecie z kolejnego finału z udziałem wiślaków. Znów na stadionie przy ul. Łazienkowskiej 19 czerwca 1984 roku wyraźnie lepszy okazał się Lech Poznań, który wygrał 3:0 po golach Henryka Miłoszewicza, Mirosława Okońskiego oraz Czesława Jakołcewicza. Wisła zagrała wtedy z reklamami Alvorada Cafe i musiała te koszulki zmieniać w przerwie, bo nie spodobały się jednemu z dygnitarzy, siedzącemu na trybunach… Ot, takie to były czasy.

Nowa era, kolejne finały

A na kolejny finał przyszło wiślakom czekać już do całkiem innej epoki. W erze Tele-Foniki krakowianie dotarli do decydującego boju w sezonie 1999/2000. W zasadzie do decydujących bojów, bo finały rozgrywano wtedy w formule dwumeczu. Po remisie 2:2 w Krakowie, w rewanżu wyraźnie lepsza okazała się wtedy Amica, która we Wronkach wygrała 3:0 i to ona sięgnęła po trofeum.

Rewanż nadszedł dwa lata później. Tym razem pierwszy mecz zagrano we Wronkach, drugi w Krakowie. W obu Wisła wręcz zdeklasowała rywali, wygrywając 4:2 i 4:0. W pierwszym meczu gole dla niej strzelali Kamil Kosowski dwa, Tomasz Frankowski i Maciej Żurawski. W rewanżu do siatki dwa razy trafił Frankowski, a po jednym golu dorzucili Żurawski i Kalu Uche.

Ostatni taki triumf, jedyny dublet

Rok później Wisła znów zagrała w finale i znów wygrała. Co prawda w Krakowie po golu Ireneusza Jelenia triumfowała Wisła Płock, ale w rewanżu górą byli krakowianie. Stan rywalizacji wyrównał Maciej Żurawski, a w drugiej połowie dwoma golami sprawę przesądził Marcin Kuźba. I to był wyjątkowy Puchar Polski. Oznaczał bowiem, że w 2003 roku Wisła wywalczyła dublet. Jedyny w historii klubu. No i do tej pory jest to ostatni Puchar Polski, jaki zdobyli krakowianie, choć w finale zagrali jeszcze jeden raz…

W 2008 roku finał zorganizowano w Bełchatowie, gdzie spotkały się czołowe wówczas w Polsce Wisła i Legia Warszawa. Mecz nie był porywającym widowiskiem. „Biała Gwiazda” zagrała bez kontuzjowanego Pawła Brożka, co miało wpływ na jej ofensywę. Skończyło się na 0:0 i rzutach karnych. Te lepiej wykonywali warszawianie, którzy wygrali 4:3. Wiśle przyszło natomiast czekać na finał aż do bieżących rozgrywek, w których mimo iż jest zespołem z I ligi, przebiła się do decydującego starcia. Jej rywalem będzie Pogoń Szczecin. Zespół, który w finale Pucharu Polski zagrał trzykrotnie. Nigdy go jednak nie zdobył. W 1981 roku lepsza od „Portowców” okazała się Legia, rok później Lech Poznań, a w 2010 roku Jagiellonia Białystok. Za każdym razem Pogoń przegrywała po 0:1.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24