Wokół meczu Lechia - Ruch: Jak wybitnie nie idzie, to trzeba się chociaż ponabijać

jac
Kibice na meczu Lechia - Ruch
Kibice na meczu Lechia - Ruch Jacek Czaplewski / Ekstraklasa.net
Jak się nie widzi tego czego się chce, to warto sobie to wyobrazić. Z takiego założenia wyszli kibice Lechii Gdańsk, którzy podczas meczu z Ruchem Chorzów zaczęli cieszyć się z goli, które… nie padły. Celebracji było co najmniej pięć.

Lechia z Ruchem na remis. Było nudno i zimno. Słabe widowisko w Gdańsku

Mecz był żenująco słaby od początku do końca. Frustracja fanatyków ewoluowała wraz z upływem minut. Najpierw pojawiały się sporadyczne gwizdy, potem zaczęto krzyczeć „Lechia grać, k… mać”, aż w końcu zadecydowano, że nerwów szargać dalej nie wypada i w ramach rozluźnienia trzeba puścić wodzę fantazji. Dlatego młynowy na ostatni kwadrans meczu zaordynował, by na jego znak zaczęto cieszyć się z wyimaginowanych bramek. Wyglądało to komicznie, ponieważ po boisku biegali parodyści, którzy nie potrafili wymienić trzech dokładnych podań, za to kibice w szyderczej euforii wymachiwali szalikami i śpiewali „Jeszcze jeden”.

Najbardziej po głowie oberwało się jednak nie piłkarzom, a współwłaścicielowi Lechii, Andrzejowi Kucharowi. Fani zamanifestowali swój sprzeciw wobec polityki jaką prowadzi biznesmen z Wrocławia. W prasie pisano bowiem, że zamierza on przejąć kolejne akcje klubu w ramach konwersji pożyczek, które klub wziął od niego i nie spłacił (dług sięga już ponad 11 milionów złotych). Kuchar w specjalnym oświadczeniu przyznał, że leży mu na sercu dobro Lechii i poprzez konwersję chce jej pomóc, a nie zaszkodzić. Sympatykom ten pomysł nie spodobał się do tego stopnia, że na dzisiejszym meczu śpiewali m.in. „Kuchar kłamca”, czy „Kuchar, Kuchar, bądźmy szczerzy, w Twoje kłamstwa nikt nie wierzy”. Na dwa głosy odpowiadano, że „Kuchar jest Pinokiem” i że powinien z Lechii „wyp…”. Dopominano się także transferów w zimowym okienku.

To w czym kibice i Andrzej Kuchar są zgodni, to podejście do pracy trenera, Michała Probierza. Jedni i drudzy dają mu ostatnio - w tych trudnych dla Lechii chwilach - wyrazy poparcia. Kuchar w oficjalnym piśmie zapewnił, że Probierz nie musi się obawiać o swoją posadę, z kolei kibice skandowali dziś jego nazwisko, co zresztą sam Probierz usłyszał, bo nagrodził ich brawami. Pamiątkowy upominek z rąk prezesa Bartosza Sarnowskiego otrzymał za to były lechista, a obecnie piłkarz Ruchu, Łukasz Surma, który w Gdańsku spędził pięć sezonów.

Zawiedli fani Ruchu, ponieważ przyjechało ich nieco ponad 150 (w poprzednich dwóch sezonach było ich znacznie więcej, nawet 1500). Na płocie rozwiesili cztery płótna, pozostałe trzy umieścili na barierkach przy wejściach na sektor. Dopingowali słabo lub wcale. Dach PGE Areny nie uchronił ich od deszczu, dlatego też przed meczem i w trakcie przerwy kryli się pod kondygnacjami trybun, albo w pomieszczeniach wewnętrznych, gdzie serwowany był catering i gdzie mieszczą się toalety. Kibice z Chorzowa szybko ulotnili się ze stadionu. Już pół godziny po spotkaniu wyprowadzono ich na peron stacji „Stadion Expo”, skąd podmiejską kolejką dojechali do Dworca Głównego. Stamtąd udali się w drogę powrotną. Co ciekawe, tak niewielką grupę kibiców eskortował spory kordon sił prewencyjnych. Zdaje się, że na jednego fana przypadał jeden policjant. Pod stadionem czuwała również armatka wodna. Nietrudno było odnieść wrażenie, że policja bała się powtórki z Gdyni, gdy przed pucharowym meczem z Arką kibice Ruchu pobili się z Meksykanami. W Gdańsku dziś co prawda Meksykanów można by pewnie policzyć na palcach jednej ręki, ale biorąc pod uwagę napięte stosunki między sympatykami Lechii i Ruchu, dodatkowe oddziały prewencji były najwyraźniej wskazane.

Lechia Gdańsk

LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24