Wypowiedzi piłkarzy Śląska po sparingu z Nysą Zgorzelec

Michał Mormul
- Podeszliśmy do tego meczu poważnie, nie było żadnego odpuszczania, a bramkarz Nysy miał chyba mecz życia, bo bronił wiele niesamowitych sytuacji - mówił po meczu, w rozmowie z oficjalną stroną internetową Śląska Wrocław, Łukasz Gikiewicz.

W spotkaniu z IV-ligową drużyną szansę występu otrzymali także zawodnicy, którzy nie mogą liczyć na regularnę grę w zespole Stanislava Levego. Jednym z nich był Krzysztof Żukowski, który jest zaledwie trzecim bramkarzem mistrzów Polski.

- Faktycznie, nie miałem dużo pracy dzisiaj. Chłopaki trochę pobiegali i właśnie na tym to miało polegać. Wykonaliśmy założenia taktyczne. Nysa Zgorzelec to czwarta liga, a Śląsk to ekstraklasa, dlatego jest pewna różnica. Gra z młodymi piłkarzami nie była dla mnie problemem, bo wszyscy razem trenujemy, znamy się nie od dziś i doskonale się rozumiemy.

Po 45 minut na lewym boku obrony rozegrali dziś Amir Spahić oraz Patrik Mraz, którzy, z różnym skutkiem, rywalizują o miejsce w podstawowym składzie. Bośniacki defensor Śląska docenił postawę bramkarza gospodarzy dzisiejszego spotkania.

- Muszę przyznać, że jestem bardzo zaskoczony postawą bramkarza Nysy. W takich sparingach, gdzie mierzą się zespoły z różnych lig, bramkarze z reguły mają dużo pracy. Różnica między ekstraklasą a czwartą ligą jest duża, dlatego stwarzaliśmy wiele okazji. Trener mówił przed meczem, że powinniśmy grać na jeden kontakt i pobiegać. Mieliśmy trochę treningów w ostatnich dniach, więc taki sparing był nam potrzebny - powiedział Spahić.

Pochlebne słowa w kierunku golkipera ze Zgorzelca skierował także Łukasz Gikiewicz, który mimo 45 minut gry, nie znalazł drogi do bramki IV-ligowca.

- Podeszliśmy do tego meczu poważnie, nie było żadnego odpuszczania, a bramkarz Nysy miał chyba mecz życia, bo bronił wiele niesamowitych sytuacji (śmiech). Ale też w niektórych sytuacjach trafialiśmy w niego. Jesteśmy trochę źli na siebie, że wygraliśmy tylko 3:0, bo powinno się skończyć zdecydowanie wyżej. Dobrze, że zagrali z nami młodzi piłkarze, oni też muszą kiedyś zadebiutować. Fajnie, że Góral i Fedyna strzelili gole i pokazali, że mogą zaistnieć. Dostali szansę od trenera i ją wykorzystali.

źródło: slaskwroclaw.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24