Bogusław Kaczmarek: Arka i Lechia to dwa światy [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz
Bartek Syta / Polska Press
Bogusław Kaczmarek, asystent Leo Beenhakkera w reprezentacji Polski, mówi o grze drużyny narodowej, Lechii Gdańsk i Arki Gdynia.

Podobał się Panu mecz reprezentacji Polski z Czarnogórą?
Najbardziej podobał mi się wynik, bo było to wykonanie wcześniej założonego planu. Zwycięstwo przybliżyło polską reprezentację do awansu. Po cichu już dzisiaj rezerwuję miejsce na stadionie w Kaliningradzie, do którego ode mnie ze Sztumu jest 150 kilometrów. Chociaż jeśli awansujemy to wcale nie oznacza, że nasza reprezentacja tam właśnie będzie grała. Wróćmy jednak do meczu z Czarnogórą. Jeśli chodzi o poziom, realizację założeń nie był nawet w 50 procentach zbliżony do tego z Rumunią. Mieliśmy fragmenty dobrej i dojrzałej gry. Może gdyby Robert Lewandowski z Łukaszem Piszczkiem wykorzystali okazję na 2:0, to byłoby tak jak z Rumunią. Błędy przypominały mi jednak drugą połowę z Danią i Kazachstanem i spotkanie z Armenią.

Na półmetku rywalizacji jest sześć punktów przewagi. Nasi piłkarze już mogą przyjmować gratulacje z okazji awansu na mundial?
Stara zasada sportowej przezorności mówi ufaj temu, co mówią przeciwnicy, a jednocześnie kontroluj wszystkie swoje poczynania. Z wielu źródeł padają stwierdzenia, że kto na półmetku jest liderem z taką przewagą nie ma prawa nie pojechać na mistrzostwa świata lub Europy. Mamy doskonałą pozycję wyjściową. Sześć punktów, biorąc pod uwagę klasę Danii, Rumunii i Czarnogóry, jest nie do odrobienia. Rywale mają kłopoty personalne, zagrają też między sobą, a Kazachstan i Armenia, pokazały, że mogą zabierać punkty. Oby nie nam.

Drużyna jest dziś silniejsza niż podczas mistrzostw Europy we Francji?
Wiele się zmieniło w tej drużynie. Piłkarze, którzy wcześniej byli na reprezentacyjnej praktyce, pokazują nowe oblicze. Mam na myśli chociażby Piotra Zielińskiego, który dojrzewa i pokazał to kilkoma akcjami. Do tej grupy ma prawo dołączyć Karol Linetty, który na mistrzostwa Europy jechał jako piłkarz Lecha Poznań, a teraz gra poziom wyżej. Co mnie martwi? Gra w defensywie, a szczególnie stałe fragmenty. Na tym poziomie nie można dopuszczać do takich sytuacji. Kamil Glik w Monaco i w tym meczu to dwaj różni piłkarze. Z kolei Kuba Błaszczykowski wykorzystał swoje doświadczenie i stworzył ogromną przestrzeń do gry Łukaszowi Piszczkowi i lekko poświęcił dla niego swoją osobę. W meczu z Czarnogórą mieliśmy jednego solidnego obrońcę i był nim Michał Pazdan. Aktualną formę Artura Jędrzejczyka wszyscy widzieli w meczu Lechii z Legią, w którym zagrał na swojej pozycji. W Rosji możemy zbierać owoce, ale najważniejsze są spokój i stabilność w defensywie.

Adam Nawałka i Robert Lewandowski ciągną kadrę?
Głównym architektem jest Nawałka i jego sztab. Bardzo ważną rolę odgrywa Tomek Iwan. On nie jest tylko dyrektorem sportowym, ale partnerem do rozmów szkoleniowych. Biorąc pod uwagę skład sztabu, to on ma największe doświadczenie, patrząc na jego karierę piłkarską i staż w reprezentacji. W drużynie widać hierarchię ważności i tego się nie uniknie. Jest lider Robert Lewandowski. Jest Nawałka, który potrafi patrzeć i słuchać. To ważna rzecz. W wojnie sportowej najważniejsza jest komunikacja i kuchnia. Trzeba wiedzieć wszystko o wadach i zaletach drużyny, mieć informacje o przeciwniku oraz pokarm w postaci treści i form treningowych. Jest kucharz, który jeździ z reprezentacją od lat i dba o dietę, żeby zabezpieczyć potrzeby organizmu przed i po wysiłku.

Holandia nie pojechała na Euro do Francji, a może nie awansować na mundial. Kryzys?
Rozmawiałem z moimi kolegami Holendrami i żartowałem, że Spas Delev strzelił dwie bramki dla Bułgarów, a w meczu z Wisłą Płock boczny obrońca nie dał mu zrobić sztycha. Danny Blind to nie jest trener, który miał objąć drużynę po Louisie van Gaalu. Kandydatem był Ronald Koeman, ale z wielu względów się z nim nie dogadali. Wszystkie gromy spadły na Blinda, ale ktoś go na to stanowisko powołał. To znowu pokazuje, że doskonały piłkarz nie zawsze musi być dobrym trenerem. Holandia już jest bez Blinda i wciąż ma szanse na awans. Od momentu trzeciego miejsca na mundialu w Brazylii widać wyraźny regres w piłce holenderskiej. Znamienne były słowa Arjena Robbena po meczu z Bułgarią, że nie zagrali źle tylko katastrofalnie.

O szansach Lechii i Arki, według Bogusława Kaczmarka, na finiszu rundy czytaj na kolejnej stronie!

Wróćmy na krajowe podwórko. Lechia przegrała trzy mecze z rzędu, w tym z Lechem i Legią. Nie jest gotowa, żeby walczyć o mistrzostwo Polski?
Okoliczności w jakich przyszło Lechii rozgrywać ligę w tym roku są sprzyjające. W meczu z Lechem przegrała piłka z głupotą. To był brak odpowiedzialności i dyscypliny na boisku. To znacząco wpłynęło na wynik. Z Legią dla mnie Lechia zagrała w drugiej połowie najlepsze 25 minut odkąd przyszedł trener Piotr Nowak. Można było przegrać z Cracovią czy Termaliką, kiedy punkty ratował Dusan Kuciak, to Legia na tle Lechii wyglądała bardzo słabo fizycznie. Dla Legii ten mecz ciągnęło trzech piłkarzy. Pazdan trzymał środek obrony, Arkadiusz Malarz ratował drużynę w niemożliwych sytuacjach, no i... Michał Kucharczyk. Nie chcę się mądrzyć, ale można zapytać Piotrka Wiśniewskiego, że jak Kucharczyk wchodził na boisko, to mówiłem do „Wiśni”, że to jest gość, na którego trzeba uważać i że on jedyny może przechylić szalę zwycięstwa. I strzela dwa gole, kiedy Lechia ma 25 minut najlepszej gry, z wyjątkiem skuteczności. Mecz z Legią był najmniej do przegrania z trzech ostatnich, ale pokazał jak sprawiedliwa jest piłka, że suma szczęścia równa się zero. Jednak przy takim potencjale, taką Lechię jak przez te 25 minut chce się częściej oglądać. W tej organizacji gry lekko dusi się Rafał Wolski, który daje sygnały powrotu do dobrej dyspozycji. W wielu sytuacjach grę zabiera mu Milos Krasić. Nie mówię, że Wolski ma iść na ławkę, ale szukanie dobremu piłkarzowi na siłę miejsca w „11” jest ze szkodą dla jakości drużyny. Mnie Wolski na tej pozycji nie przekonuje.

Lechia wróci na właściwe tory?
Wciąż jest w grze. Mówienie, że Lechia ma być w piątce to próba zdjęcia presji z piłkarzy. To lekkie przekłamanie rzeczywistości, bo jak nie teraz, to kiedy. Zawodnicy wchodzą w najlepszy wiek i za rok może być za późno. Niepokoi mnie brak rytmu meczowego dla zawodników, którzy nie grają. Likwidacja rezerw to błąd i tłumaczenia mnie nie przekonują.

W kontekście Arki złośliwi mówią, że może zdobyć Puchar Polski i spaść z Lotto Ekstraklasy...
Nie chciałbym żeby ta złośliwość przerodziła się w rzeczywistość. Nie dopuszczam takiej myśli.

Arka ma szansę na grupę mistrzowską?
Najbliższą szansą jest mecz z Górnikiem. Potem derby z Lechią. Arka i Lechia to dwa światy patrząc na możliwości klubów, jakość jest po stronie biało-zielonych, ale w derbach dochodzi czynnik wolicjonalny. Lechia ma lepszy kalendarz, żeby być w czołowej trójce niż Arka na górną ósemkę. Moim zdaniem szanse Arki są niewielkie, biorąc pod uwagę ile drużyn jest w tabeli przed żółto-niebieskimi. W Pucharze Polski nie jest bez szans, a gdyby wygrała finał, to na entuzjazmie można pociągnąć do końca sezonu.

Gdyby dziś nastąpił podział, to Arka miałaby tylko punkt przewagi nad miejscem spadkowym. Będzie twarda walka o byt?
Reforma, której od początku byłem przeciwnikiem doprowadziła do tego, że runda finałowa jest loterią. To jest niebezpieczeństwo i absurd. Trenerzy obawiają się ryzyka i wprowadzenia młodych zawodników i robią to w stanie wyższej konieczności.

Pana deklaracja o przejściu na emeryturę jest ostateczna?
Tak.

Podobno po zwolnieniu Tomasza Kafarskiego zatrudnić Pana chciał Drutex-Bytovia Bytów?
Nie ma takiej możliwości. W Lechii zacząłem pracę w 1984 roku i w Lechii w 2013 zakończyłem. Gdybym chciał to pracowałbym w ekstraklasie. Nie wrócę do piłki seniorskiej. Nie wykluczam pracy w Lechii w przyszłości, ale z młodzieżą.

Robert Lewandowski: Przewaga nad pozostałymi zespołami nie daje nam awansu

Agencja Informacyjna Polska Press

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Bogusław Kaczmarek: Arka i Lechia to dwa światy [ROZMOWA] - Dziennik Bałtycki

Wróć na gol24.pl Gol 24