W trzecim sezonie w krakowskiej Garbarni stał się Pan czołowym piłkarzem drużyny z Ludwinowa.
Jestem wychowankiem Olimpii Chocznia, ale do Garbarni przeszedłem ze Skawy Wadowice. Klub popadł w tarapaty finansowo-organizacyjne występując w IV lidze, a wtedy zadzwonił do mnie trener Krzysztof Szopa i zaproponował grę w Krakowie. Od razu się zgodziłem, gdyż była szansa pokazania się w wyższej klasie.
Przypuszczał Pan, że po dwóch latach przeskok będzie jeszcze większy?
Początkowo absolutnie nie. W pierwszym sezonie dopiero w drugiej rundzie powalczyliśmy z Puszczą o awans. W poprzednim sezonie sprawa była już oczywista. Postawiony cel był jasny. Awans. Udało się, a ja mogę się tylko cieszyć, że moimi 21 bramkami do niego się przyczyniłem.
II liga to jednak znacznie większe wyzwanie.
Zdecydowanie tak. Z IV do III ligi przechodzi się o wiele łatwiej. W drugiej grają znacznie lepsi piłkarze. Często mający za sobą grę nawet w ekstraklasie. Zupełnie inne tempo gry. O wiele większa uwaga poświęcona taktyce. I trzeba walczyć przez pełne 90 minut. Moment "odpuszczenia" może kosztować bardzo wiele.
Garbarnia po awansie poszła zupełnie inną drogę niż inne kluby. Trzon zespołu III -ligowego pozostał.
Po zakończonym poprzednim sezonie i awansie, tak trener, jak i prezes powiedzieli, że ci piłkarze, którzy wywalczyli awans, otrzymają szansę pokazania się w II lidze. Absolutnie nie chcieli stawiać na "armię zaciężną" i wymieniać większość składu. Oczywiście konieczne były wzmocnienia, ale chodziło o czterech piłkarzy. Na tym poziomie rozgrywek kadra musi liczyć przynajmniej 18-20 piłkarzy o wyrównanych umiejętnościach. To pokazały już nasze pierwsze mecze. Przyszły kontuzje i taka kadra jest niezbędna. Gdyby była mniej liczna, to byłby problem ze skompletowaniem jedenastki na ostatni mecz.
Piłka nożna jest ważna w Pana życiu, ale liczą się również inne rzeczy.
Skończyłem fizjoterapię na krakowskim AWF-ie i pracuję w tym zawodzie, ale na pół etatu w Domu Opieki Społecznej w Wadowicach. I potrafię, jak widać, godzić te zajęcia z treningami i meczami.
Rozmawiał Paweł Guga / Gazeta Krakowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?