Trener młodzieży w Anglii: Gerrard nie mógł dokopać do bramki

Tomasz Biliński
- Organizacja takiego turnieju jak Euro zostawia za sobą dziedzictwo w postaci stadionów, ośrodków szkoleniowych. Będą mogły z tego korzystać kolejne pokolenia - mówi Austin Speight, były trener akademii piłkarskich m.in. Manchesteru United i Manchesteru City.

Co robi w Polsce trener, który szkolił takich piłkarzy jak David Beckham, Steven Gerrard czy Frank Lampard?
Zostałem zaproszony do Suwałk przez trenerów Coerver Coaching. Przez kilka dni wspólnie prowadziliśmy obóz piłkarski dla młodych adeptów futbolu.

Na czym polega metoda Coerver Coaching?
Przede wszystkim na mistrzowskim panowaniu nad piłką. Tę umiejętność najlepiej można kształtować właśnie w młodym wieku. W piłce nożnej najważniejsza jest drużyna, ale o jej jakości decydują indywidualności. Coerver Coaching jest jednym z najwyżej ocenianych programów nauczania piłki nożnej na świecie i często jest wykorzystywany w pracy z młodzieżą. Używa go wiele federacji piłkarskich oraz czołowych klubów europejskich, między innymi Arsenal Londyn, Manchester United, Bayern Monachium czy Real Madryt. Na tej metodzie wychowali się choćby Arjen Robben, Robin van Persie czy Thomas Müller.

Podczas wizyty w Polsce zauważył Pan wielkie talenty?
Macie bardzo dużo utalentowanych zawodników. Zapominacie jednak o pracy z nimi poza boiskiem. Ona też jest bardzo ważna. Trzeba sprawić, by taki chłopiec sam chciał doskonalić swoje umiejętności, a przy tym stać się też lepszym człowiekiem.

Czy teraźniejsze gwiazdy futbolu, z którymi Pan pracował, od małego wykazywały się wyjątkowymi umiejętnościami?
Nie zawsze. Taki Frank Lampard lub Phil Jones nie imponowali umiejętnościami. Jednak mieli fantastyczne nastawienie, chcieli się uczyć. Ciężko pracowali i dlatego grają teraz w czołowych klubach świata.

A czy był taki zawodnik, któremu od samego początku wróżył Pan wielką karierę?
Tak i - co najważniejsze - trenerzy na poszczególnych szczeblach potrafili chłopaków odpowiednio poprowadzić. Dopilnować ich talentu. Dzięki temu wielką karierę zrobili choćby Rio Ferdinand czy Joe Cole, z którymi pracowałem w klubie West Ham. Ale było też wielu zawodników, którym się nie udało. Przez kontuzje lub codzienne problemy.

Jaki jest przepis na to, aby wyszkolić takich zawodników jak w Anglii?
Przyglądając się krajom, które najlepiej szkolą młodych zawodników, jak np. Hiszpania, Włochy, Niemcy, Wielka Brytania lub chociażby Holandia, można stwierdzić, że nic nie dzieje się z przypadku. Te państwa poświęcają mnóstwo pieniędzy, czasu i wysiłku w budowanie struktur szkoleniowych. Dzięki temu młodzi zawodnicy mają szansę ćwiczenia nowatorskimi metodami. Wprawdzie system Coervera powstał w 1984 r., ale nasi trenerzy wciąż go modyfikują i z roku na rok jest coraz lepszy. Od niedawna szansę sprawdzenia tej metody ma również młodzież w Polsce.

Jakie wskazówki daje Pan polskim trenerom? Przede wszystkim tym szkolącym młodzież.
Niezależnie od tego, czy pracujesz z profesjonalistami, czy z młodzieżą, trenerzy powinni dopilnować przede wszystkim tego, żeby trening był odpowiednio dopasowany do danej grupy zawodników. Ważne jest również dodawanie otuchy tym najmłodszym. Żeby nie zniechęcali się, jak im piłka ucieknie albo wyleci za płot, i żeby sami pracowali nad techniką. Bo im jest ona większa, tym dany zawodnik jest bardziej przydatny dla drużyny. Jeśli reprezentacja ma wielu zaawansowanych technicznie graczy, to znaczy, że system szkolenia w danym kraju rozwija się odpowiednio.

Ile w trenowaniu młodego zawodnika zależy od jego talentu, a ile od ciężkiej pracy?
Bardzo dobre pytanie. Sam talent nie zawsze daje gwarancję sukcesu. Może przyjść dopiero w połączeniu z dobrym podejściem do piłki. Ważne jest to, jak zawodnik będzie reagował na zwycięstwa i porażki.

David Beckham słynie ze świetnych dośrodkowań i kapitalnego wykonywania rzutów wolnych. Pan go tego nauczył?
David wieszał opony w bramce i w nie celował. Tak nauczył się precyzji. W wielu klubach stosuje się podobne metody. Ustawia się różne cele w bramce albo maluje się je na ścianach.

Steven Gerrard od zawsze miał tak potężne uderzenie?
Pamiętam, gdy go pierwszy raz zobaczyłem. Był listopad 1994 r., paskudna pogoda, deszcz, wiatr. Steven miał wtedy 14 lat, ale wyglądał, jakby miał 11. Był strasznie słaby fizycznie. Piłki po jego strzałach ledwo dolatywały do bramki! Dopiero jak skończył 16 lat, to dogonił rówieśników. A w sile strzału nawet ich przegonił. (śmiech)

Uwielbiamy takie anegdotki.
Jest ich wiele. Często żartujemy z Phila Jonesa. Chłopak jest niesamowicie utalentowany, a mając 19 lat, miliony funtów na koncie i pięcioletni kontrakt w Manchesterze United, wciąż mieszka z rodzicami...

Wychowankowie nie zapominają o Panu?
Nie, absolutnie! Często do mnie dzwonią, na święta przysyłają pocztówki z życzeniami. Nie mogę na nich narzekać.

Czy któryś z polskich zawodników robi na Panu wrażenie?
Będąc 10-letnim chłopcem, oglądałem w 1974 r. mistrzostwa świata w Niemczech. Najbardziej w pamięci utkwił mi Kazimierz Deyna i to, że Polska zajęła trzecie miejsce. Ale przyznam, że wielu Irlandczyków typowało was do wygrania tego turnieju. Natomiast w obecnych czasach wciąż słyszę o polskich bramkarzach. W Europie mają ogromną renomę.

Co w Irlandii, Pana kraju, mówią o Euro 2012?
Że wy, ale też Ukraina, macie spore szanse. Życzę wam, żeby tak się stało. Byłby to duży bodziec do rozwoju piłki nożnej w Polsce. Organizacja takiego turnieju zostawia za sobą dziedzictwo w postaci stadionów, ośrodków szkoleniowych. Będą mogły z tego korzystać kolejne pokolenia. Mam przeczucie, że Polska dojdzie do półfinałów. To będzie wielki powrót do lat świetności! Irlandzcy kibice na pewno zawitają do waszego kraju. Wiem, że spotkają się z dużą gościnnością, z której słyniecie, i na pewno będą się dobrze bawić podczas mistrzostw.

A jak ocenia Pan szanse Irlandii?
Od zawsze borykaliśmy się z problemami. Mimo że mieliśmy dobrych piłkarzy, to nie potrafiliśmy stworzyć dobrze poukładanej drużyny.

Tłum.: Dominik Kowalczyk, pomoc w realizacji materiału: Łukasz Budzyński, dyrektor zarządzający Coerver Coaching Polska.

Zapisz się na piłkarski NEWSLETTER! - codziennie najważniejsze wydarzenia w Twojej skrzynce

KONKURS dla zakochanych kibiców - "Święty Walenty, kibic zawzięty"! Wygrywaj w serwisie CalaPolskaKibicuje.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24