Z Rzeszowa bez punktów. Po dwóch remisach przyszła porażka. Zdjęcia

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(We wrześniu Motor pokonał u siebie Stal 3:2. Tym razem rywale wzięli rewanż)
(We wrześniu Motor pokonał u siebie Stal 3:2. Tym razem rywale wzięli rewanż) fot. Luiza Lizut
Fortuna 1. Liga. Motor Lublin przegrał na wyjeździe z ze Stalą Rzeszów 1:2. Dla rywali to pierwsze zwycięstwo po serii siedmiu meczów bez wygranej, w tym pięciu porażek z rzędu. Żółto-biało-niebiescy, po remisach z Górnikiem Łęczna i Polonią Warszawa (dwukrotnie 1:1), nie wywalczyli kompletu punktów w trzecim kolejnym spotkaniu ligowym.

Początek meczu w Rzeszowie był bardzo żywy. Zarówno Stal jak i Motor chciały grać otwarty, ciekawy dla oka futbol. Co prawda bramki nie padały, ale nikt z oglądających to spotkanie z pewnością na jego jakość narzekać nie mógł.

W 10. minucie z prawego skrzydła dobrze dośrodkowywał Bartosz Wolski. Piłka zmierzała wprost na głowę ustawionego na około piątym metrze Samuela Mráza, ale w ostatniej chwili strącił mu ją Kamil Kościelny. Podobną akcję w wykonaniu gości oglądaliśmy chwilę później, ale tym razem z lewej strony boiska. I znowu Mráz się nie doczekał.

W wyjściowej jedenastce gości znaleźli się niemal wszyscy sprowadzeni zimą do klubu gracze. Dla Mráza, który tydzień wcześniej zdobył dola w meczu z Polonią był to drugi raz, gdy zaczął od 1. minuty. Po raz trzeci na prawej obronie wybiegł natomiast Paweł Stolarski, a po raz czwarty w środku defensywy Kamil Kruk.

– Po badaniach okazało się, że Jacques (w meczu z Polonią – przyp. red.) doznał jedynie urazu w okolicach mięśnia przywodziciela – ogłosił w poniedziałek Motor Lublin w kontekście Senegalczyka Mbaye N’diaye. Skrzydłowego w kadrze na starcie ze Stalą jednak zabrakło.

Częściej przy piłce utrzymywali się lublinianie, wymieniali też więcej podań, ale poza wrażeniem wizualnym, to nie przekładało się na wymierne efekty. Dało się jednak odczuć, że to zespół trenera Gonçalo Feio kontrolował wydarzenia na murawie.

Najwięcej zagrożenia goście stwarzali sobie dzięki grze w bocznych sektorach boiska. Duża liczba dośrodkowań coraz bardziej przybliżała ich do celu. W 30. minucie głową uderzał Wolski, jednak został zablokowany. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Na drugą odsłonę zespoły wybiegły bez żadnych zmian w składach, ale już w 48. minucie trener Feio został zmuszony pierwszej roszady. Z powodu urazu plac gry opuścić musiał Stolarski, którego zastąpił Filip Wójcik.

Kolejne kłopoty pojawiły się trzy minuty później. Świetne prostopadłe podanie z głębi pola wykonał Sebastien Thill i w sytuacji sam na sam z Kacprem Rosą znalazł się Adler Da Silva Perreira. Napastnik rzeszowian płaskim strzałem dał gospodarzom prowadzenie 1:0.

Goście odpowiedzieli w 65. minucie z rzutu karnego. W starciu powietrznym w polu ładnym Stali rękę na barku Wójcika położył Milan Simcak, a piłka trafiła właśnie w nią. Po analizie VAR sędzia Damian Sylwestrzak wskazał na wapno, a z jedenastu metrów pewnie piłkę w siatce umieścił najlepszy strzelec Motoru w tym sezonie (osiem goli), Piotr Ceglarz (1:1).

Niedługo później strzałem z okolic linii „szesnastki” był bliski dania prowadzenia swojej drużynie, ale zamiast tego zrobiło się 1:2.

Po wrzucie z autu i zamieszaniu w polu karnym Motoru, futbolówka wpadła pod nogi Adriana Bukowskiego, a ten uderzeniem piętą wprawił w euforię kibiców gospodarzy. Choć żółto-biało-niebiescy próbowali jeszcze odrobić straty, to się nie udało. Najbliżej wyrównania w doliczonym czasie gry był po rzucie rożnym Mráz, lecz zmierzającą do siatki piłkę wybił zawodnik Stali.

Dla ekipy z Rzeszowa to pierwsze zwycięstwo od 25 listopada. Motor nie wygrał natomiast trzeciego spotkania z kolei (ostatnio dwukrotnie zremisował 1:1). Mimo to nadal pozostanie na miejscu barażowym – 5. lub 6.

Stal Rzeszów – Motor Lublin 2:1 (0:0)

Bramki: Adler 51, Bukowski 70 – Ceglarz 66 (k)

Stal: Wrąbel – Warczał, Kościelny, Góra, Simcak, Łysiak, Bukowski (87 Danielewicz), Thill, Łyczko (75 Hrosu), Prokić, Adler (87 Wachowiak). Trener: Marek Zub

Motor: Rosa – Kamiński (60 Lis), Najemski, Luberecki (60 Palacz), M. Król, Stolarski (48 Wójcik), Scalet (60 Gąsior), Wolski, Kruk, Ceglarz, Mráz. Trener: Gonçalo Feio

Żółta kartka: Prokić

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław)

Widzów: 3895

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Z Rzeszowa bez punktów. Po dwóch remisach przyszła porażka. Zdjęcia - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24