Zagłębie pewnie wygrywa

Patryk Trybulec/Dziennik Zachodni
Zagłębie Sosnowiec 1:0 Zawisza Bydgoszcz
Zagłębie Sosnowiec 1:0 Zawisza Bydgoszcz Rafał Jamróz (Ekstraklasa.net)
Zagłębie Sosnowiec nie mogło sobie wymarzyć lepszej okazji do przełamania złej passy. W sobotę ekipa z Zagłębia Dąbrowskiego gościła u siebie niezbyt wymagającego Tura Turek i pewnie wygrała 3:1.

Jednak sosnowiczanie wychodząc na boisko mieli w pamięci wpadki z drużynami z dołu tabeli - na przykład remis 2:2 z Lechią Zielona Góra - dlatego do spotkania z teoretycznie słabszym przeciwnikiem przystąpili ze świadomością, że... przegrywają 0:1.

- Lepiej gramy jak gonimy wynik. Wtedy jesteśmy bardziej skoncentrowani, dlatego powiedziałem zawodnikom, że na boisko wychodzimy właśnie z takim nastawieniem - zdradził trener Marek Chojnacki. Szkoleniowiec musiał być niezwykle przekonywujący w tworzeniu tej psychologicznej iluzji. Jego piłkarze już od pierwszych minut spotkania wzięli się
za... odrabianie strat. "Wyrównującego gola", dającego gospodarzom prowadzenie w 5. min. zdobył Adrian Mielec. Środkowy pomocnik po raz kolejny w tym sezonie popisał się silnym uderzeniem z dystansu, a piłka odbita od rąk bramkarza gości wpadła do bramki.

- Dobrze czuję się w roli napastnika, ale z pomocy też często wpada. Akurat w tym wypadku pomógł mi jeszcze bramkarz - cieszył się Mielec.

Tuż przed przerwą gola na 2:0 zdobył Marcin Lachowski. Popularny "Lacha" z najbliższej odległości głową skierował piłkę do bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Adriana Pajączkowskiego.

Na drugą połowę sosnowiczanie ponownie, mimo przewagi, wyszli... - Nie jakbyśmy wygrywali 2:0, tylko przegrywali ten mecz. Tu jest jakaś metoda, ale jak pokazały ostatnie minuty nadal brakuje nam dyscypliny i konsekwencji w grze - przekonywał Chojnacki, który miał do swoich zawodników pretensje o postawę po przerwie.

Co prawda w 57. minucie po raz kolejny do meczowego protokołu wpisał się Mielec, ale jego koledzy nie byli już tak skuteczni i zmarnowali kilka znakomitych okazji. Efektem braku taktycznej dyscypliny była bramka strzelona przez gości w doliczonym czasie gry.

- Mamy bardzo wymagającą publiczność i takie klopsy jak w dniu dzisiejszym i bramka stracona w taki sposób całkowicie zaciera obraz zwycięstwa - mówił na pomeczowej konferencji Chojnacki. Na tym samym spotkaniu z przedstawicielami mediów pojawił się Tomasz Stolpa. Wychowanek sosnowieckiego klubu po sześciu latach spędzonych za granicą postanowił wrócić do Zagłębia. Na razie do końca roku, ale... - Jak strzeli dziesięć bramek, to zostanie na dłużej - żartował szkoleniowiec gospodarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24