Zieliński kontra Smuda

Radosław Kowalski
Jacek Zieliński
Jacek Zieliński Roger Gorączniak (Ekstraklasa.net)
Franciszek Smuda cieszy się z mistrzostwa Kolejorza, ale w głębi duszy wścieka się, że pod sukcesem Lecha będzie widniało nazwisko Jacka Zielińskiego, a nie jego.

Były trener Polonii Warszawa przejął drużynę ukształtowaną przez trenera Smudę. Nie przypadkiem Lech grał najpiękniejszy futbol w Polsce – to stempel „ Franza”. Wystarczyło poprawić grę defensywną, nauczyć piłkarzy solidności – oszlifować Lecha. Zieliński właśnie to zrobił i w swoim pierwszym sezonie zdobył tytuł. Tego samego dokonał Klaus Toppmuller w Bayerze Leverkusen perfekcyjnie wykorzystując w pełni robotę Christopha Dauma.

Niestety filozofia Zielińskiego przedstawia się mniej więcej tak: solidność, przygotowanie fizyczne, kosztem gry ofensywnej. Ktoś może powiedzieć, że taka teza jest niesprawiedliwa. Zarzucić mi, że nie dość wnikliwe obserwowałem polskie rozgrywki. Odpowiedź jest dosyć prosta – Zieliński bardzo dobrze przygotował pod względem fizycznym piłkarzy o wielkim potencjale technicznym. Zauważmy, iż nowy trener Lech nie musiał uczyć Lewandowskiego, Stilicia oraz Peszki gry ofensywnej. Tą robotę wykonał Smuda.

Stawianie na solidność oraz defensywę nie wyklucza przecież efektownego ataku doskonale przygotowanych piłkarzy. Trzeba być prawdziwą niedołęgą, aby zniszczyć drużynę składającą się piłkarzy przewyższających naszą ligę.

Dzisiaj Zieliński jest na ustach wszystkich. Jest trenerem, który już przeszedł do historii klubu z Poznania. Nie wiem, czy ten fakt nie fałszuje trochę rzeczywistości. Mam poważne wątpliwości co do Lecha w perspektywie europejskich pucharów. Zachwycający styl gry drużyny w Ekstraklasie, nie może być wyznacznikiem. Prawdziwym testem będzie rywalizacja w Europie. Mając w perspektywie postawę Lechitów w meczu z FC Brugge jest się czym martwić. Polska drużyna grała bardzo biernie i to, że nie dostała wielkiego lania świadczy o naszym wielkim szczęściu. Jestem w stanie założyć się z każdym, iż obraz tego pojedynku byłby zupełnie inny, gdyby trenerem Lecha był Smuda. Skoro byliśmy w stanie narobić problemów Udinese oraz Nancy, to dlaczego nie moglibyśmy zrobić tego samego z belgijskim potentatem..

Tu dochodzimy do najważniejszej kwestii – trenerskiej filozofii. Drużyny Franciszka Smudy zawsze grały bez kompleksów, ofensywnie, do ostatniego gwizdka. Piłkarze zawsze byli dostatecznie zmotywowani – trener nigdy nie zaakceptowałby ich strachu, lekceważenia własnych obowiązków. Poza tym zawsze powtarzał, że kibice przychodzą na stadion, żeby zobaczyć wielkie sportowe show. To jest klucz do zrozumienia postawy Lecha w pucharach. Polska drużyna zawsze próbowała atakować. Nawet kiedy grała z Udinese we Włoszech, potrafiła zdominować swojego przeciwnika. Oczywiście są również negatywne skutki takiej taktyki – mam na myśli stracone bramki. Ale jak mówi Janusz Korwin-Mikke: „ Kto nie ryzykuje ten nie je”.

Dla przykładu - Maciej Skorża zagrał asekuracyjnie z pogrążonym w kryzysie Tottenhamem – wiadomo z jakim efektem. Gdyby na jego miejscu był Smuda – Wisła grałaby w kolejnej rundzie.

Jacek Zieliński, jest raczej wyznawcą tej drugiej filozofii. Dodając do tego osłabienie drużyny, którym będzie odejście Roberta Lewandowskiego (nie wiemy, czy snajper Lecha jest jedynym piłkarzem, który opuści stadion przy ul. Bułgarskiej) widać wyraźnie, że sytuacja wcale nie jest taka kolorowa. Rozsprzedanie kolejnych mistrzów polski nie jest rzeczą nową. Najzwyczajniej w świecie polskich klubów z miernej ligi nie stać na utrzymywanie swoich gwiazd. Tak było z Kosowskim i Żurawskim, tak będzie i z Lewandowskim i Peszką.

Sprawą najważniejszą w polskich warunkach nie jest to kto odejdzie, ale kto na ich miejsce przyjdzie. Obserwując polski futbol od lat, mam wrażenie, że prezesi polskich klubów nie są w stanie tego pojąć. W tym przypadku może być inaczej. W jakimś sensie Lech Poznań nie jest klubem o polskiej charakterystyce. Jeżeli spojrzymy na zarządzanie klubem, kreowanie polityki marketingowej oraz finansowej, funkcjonowanie scoutingu to zrozumiemy, że Kolejorzowi jest bliżej do Niemiec, niż Polski. Mam nadzieje, że władze klubu odpowiednio zareagują na odejście Lewandowskiego, a drużyna w stylu antypolskim zostanie wzmocniona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24