4 liga piłkarska. LZS Starowice - Sparta Paczków 7-0

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Zawodnicy ze Starowic od początku zaznaczyli swoją przewagę i wygrali wysoko.
Zawodnicy ze Starowic od początku zaznaczyli swoją przewagę i wygrali wysoko. Oliwer Kubus
To był jednostronny mecz, który rozstrzygnął się już po kwadransie.

- Zagraliśmy strasznie - przyznawał obrońca Sparty Tomasz Marzec. - Chyba głowami byliśmy już przy tych ważniejszych dla nas meczach z sąsiadami z tabeli, a ten praktycznie odpuściliśmy. Rywal wypunktował nas i pokazał nasze braki. Było widać różnicę dwóch-trzech klas.

Marzec podsumował postawę gości dość ostro, ale jego słowa są w pełni uzasadnione. Sparta była jedynie tłem dla drużyny ze Starowic i popełniała szkolne błędy w ustawieniu czy przy wyprowadzeniu piłki. Z gorszym zespołem niektóre z nich mogłyby ujść na sucho, ale gospodarze byli dobrze dysponowani i bezlitośnie wykorzystywali nadarzające się okazje.

- Rozdrażniła nas ostatnia porażka 0-3 w Nysie - podkreślał pomocnik miejscowych Arkadiusz Fluder. - Nie zagraliśmy tam na poziomie, na jakim byśmy sobie życzyli. Chcieliśmy się odkuć i udowodnić, że jesteśmy solidną 4-ligową ekipą.

Zespół Jakuba Reila przepuścił od początku frontalny atak, za co szybko został nagrodzony. Worek z bramkami w 6. min otworzył Grzegorz Stencel, a później do siatki trafiali Paweł Boczarski, Łukasz Szpak i Fluder, tak że po 21. min mecz można było uznać za rozstrzygnięty.

Zawodnicy Sparty sprawiali wrażenie nieobecnych, kompletnie nie radzili sobie z narzuconym na nich wysokim pressingiem, a po stracie trzech bramek uszła z nich resztka nadziei na korzystny wynik.

- Zaatakowali nas na pełnej szybkości, a my się pogubiliśmy - powiedział Marzec. - Nie pierwszy raz mamy problem z koncentracją. Tracimy gole w pierwszych minutach, mecz się „zamyka” i trudno jest cokolwiek zdziałać. Mieliśmy też duże ubytki kadrowe, co jednak do końca nas nie usprawiedliwia. Mimo to ciągle wierzymy w utrzymanie. Kluczowe starcia dopiero przed nami.

Gospodarze po przerwie, mimo wysokiego prowadzenia, nie zwolnili i zdobyli jeszcze trzy bramki. Autorem ostatniej był Fluder, dla którego mecz miał szczególne znaczenie.

- W Sparcie spędziłem wiele lat - tłumaczył Fluder. - U trenera Marcina Krótkiewicza debiutowałem jako 17-latek w seniorach, dlatego czuję sentyment do tego klubu. Tak się złożyło, że dwa trafienia z tego spotkania były moimi pierwszymi w sezonie. To, że strzelam tak rzadko, może być spowodowane tym, że jestem przesuwany do obrony, natomiast tym razem z konieczności wystąpiłem w pomocy i cieszę się, że z takim efektem.

Więcej goli nie padło, choć przyjezdni od 68. min grali w osłabieniu, po tym jak w krótkim odstępie drugą żółtą kartkę ujrzał Jakub Wróblewski, który chwilę wcześniej wszedł na boisko.

LZS Starowice - Sparta Paczków 7-0 (4-0)
Bramki: 1-0 Stencel - 6., 2-0 Boczarski - 12., 3-0 Szpak - 14., 4-0 Fluder - 21., 5-0 Boczarski - 53., 6-0 Poważny - 60., 7-0 Fluder - 64.
Starowice: Czarnecki - Rzepka (63. Czajka), Cichocki, Sacha, Strząbała (57. Więcław) - Fluder, Boczarski, Bonar (66. Mokrzycki), Szpak, Poważny (69. Puda) - Stencel. Trener Jakub Reil.
Sparta: Iwaszków - Michaliszyn, Marzec, Tokarz (57. Wróblewski), Penkala - Osuchowski, Niziołek (74. Turniak), Juriś, Pawełek, Trzpioła (63. Matuszny) - Robak. Trener Łukasz Krótkiewicz.
Sędziował Marcin Biegun (Nysa).
Żółte kartki: Stencel, Strząbała - Niziołek, Wróblewski.
Czerwona kartka: Wróblewski (68., za drugą żółtą).
Widzów 60.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 4 liga piłkarska. LZS Starowice - Sparta Paczków 7-0 - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na gol24.pl Gol 24