,,Bez znieczulenia'': To dobrze, że mecz jest jak partia szachów...

Andrzej Grajewski
FOT. Trening reprezentacji Polski.
FOT. Trening reprezentacji Polski. PAP/LESZEK SZYMANSKI
Legendarny Kazimierz Górski powiedział kiedyś, że mecz jest jak partia szachów – każda ma swój odmienny przebieg. I tej wersji powinniśmy się trzymać przed odlotem do Cardiff, gdyż po pierwszym barażu o Euro'24 – a w zasadzie to po sparingu z Estonią – brakuje powodów do optymizmu.

Z rywalem klasy stołecznego Ursusa – oczywiście, przy całym szacunku dla tego zespołu z Warszawy – granicą przyzwoitości było zdobycie przez Biało-Czerwonych 5 bramek. To się ostatecznie powiodło, ale skoro sędzia już w połowie pierwszej części usunął jednego nieboraka u przeciwników, to męczarnie naszego zespołu przed zmianą stron są wręcz niemożliwe do wytłumaczenia. Mam nadzieję, że Michał Probierz wyciągnie z tego nie tylko wnioski, ale i konsekwencje. I nie zagra już dwoma napastnikami w wyjściowym składzie.

Nie przełożyło się to przecież na zagrożenie pod bramką nawet tak słabiutkiego rywala, obaj nasi atakujący pierwszego wyboru nie powiększyli swego dorobku w reprezentacji. A nasz – podobno – eksportowy rozgrywający Piotr Zieliński zapomniał o prostopadłych piłkach do napastników i ponownie – który to już raz?! – nie był motorem napędowym polskiego zespołu.

Bohaterem okrzyknięto Nicolę Zalewskiego, ale zupełnie tego nie rozumiem. Owszem, zawodnik AS Roma zrobił co do niego należy, ale żeby chwalić kogoś z aspiracjami do gry w czołówce włoskiej ligi po takim występie to dla mnie niepojęte. Po meczu rozmawiałem z Grzegorzem Latą, i on – naturalnie w żartach – oświadczył, że Orły Górskiego także wygrałyby z tak prezentującą się Estonią, choć tylko 1:0; bo wszyscy zawodnicy z naszej najlepszej w historii drużyny mają po przeszło 70 lat...

Rozumiem za to, że ze strony Michała Probierza była to akcja-reanimacja dla Zalewskiego, aby chłopaka, który ostatnio sporadycznie pojawia się w Serie A, zbudować na nowo. Bo w Cardiff na Biało-Czerwonych będzie oczekiwała drużyna trzy razy lepsza piłkarsko od Estonii i pięć razy mocniej zmotywowana. Jeśli zatem sprezentujemy Walijczykom taki błąd, jaki popełniła nasz obrona przy stracie bramki na Narodowym, to o udziale w Euro'24 Robert Lewandowski, Wojtek Szczęsny i spółka będą mogli zapomnieć...

Jako kibic-patriota ostrzegam, że lot do Cardiff nie jest na wycieczkę. Nasi piłkarze w pocie czoła – i zapewne używając nie tylko piłkarskich dryblingów, ale i... łokci – będą musieli zapracować na awans do mistrzostw Europy. Stawką będzie ich dobre imię, posada selekcjonera, ale także o 12 milionów euro z UEFA; a wiadomo, że te pieniądze są bardzo potrzebne, jeśli popatrzymy na kondycję naszej piłkarskiej młodzieży. Właśnie dostaliśmy tęgie baty Anglików i zobaczyliśmy, ile dzieli nas od najlepszych już na etapie młodzieżowca. Zapobiec pogłębianiu przepaści możemy tylko inwestycjami w szkolenie, a takie inwestycje słono kosztują.

Cóż, zawodnicy, na których we wtorek postawi selekcjoner Probierz, przed wyjściem na murawę powinni w komplecie spojrzeć w lustro i powiedzieć - każdy sobie – że gra idzie o życie i o honor. A przede wszystkim – o przyszłość polskiego futbolu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: ,,Bez znieczulenia'': To dobrze, że mecz jest jak partia szachów... - Sportowy24

Wróć na gol24.pl Gol 24