- Oddaliśmy sporo strzałów, ale nie w światło bramki. Znowu przez ostatnie 30 minut meczu graliśmy bardzo dobrze. Ogólnie tempo spotkania było bardzo szybkie, ale pod koniec tak je podkręciliśmy, że rywal praktycznie nie wychodził z własnego pola karnego - skomentował ostatni fragment gry pomocnik Legii i reprezentacji Polski.
Pytanie dlaczego Legia gra dobrze dopiero po stracie bramki. Kolejny wyjazdowy mecz drużyny Jana Urbana, w którym jego podopieczni nie potrafią narzucić własnego stylu gry rywalom.
W tym właśnie upatruje przyczynę straty punktów Iwański: - Szkoda, że od początku meczu nie potrafiliśmy zepchnąć tak przeciwnika do obrony, wtedy mielibyśmy dużo więcej sytuacji. To spotkanie pokazało, że potrzebujemy wielu okazji, by zdobyć bramkę - dodał popularny "Ajwen".
Notował w Gliwicach Łukasz Partyka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?