Wczoraj wszyscy, którzy mają choć garstkę wiedzy na temat prawa mogli się tego spodziewać. Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim uchylił werdykt organów dyscyplinarnych PZPN o degradacji Widzewa za czyny korupcyjne. Oznacza to, że piłkarska centrala po raz kolejny się skompromitowała, wydając zbyt pochopny wyrok w stosunku do Widzewa Łódź.
Klub z alei Piłsudskiego zareagował akuratnie, bowiem od razu zażądał przywrócenia drużyny do Ekstraklasy. Zgodnie z prawem tam aktualnie jest jego miejsce. Czy wydaje się to zatem realne? Prezes Ekstraklasy S.A. Andrzej Rusko zapowiedział, że w razie pozytywnego dla Widzewa wyroku w Trybunale Arbitrażowym ma świetny pomysł, który satysfakcjonować będzie obie strony. Jak na razie w spółce cicho, wszyscy zamknęli drzwi, powyłączali telefony i nie chcą sprawy komentować. Czyżby główkowali nad zapowiedzianym rozwiązaniem?
Władze PZPN również nie chcą rozmawiać, choć jak pamiętamy przed orzeczeniem z TA robili to chętnie, a przede wszystkim bardzo pewnie. Jedynie na swojej oficjalnej stronie internetowej zamieścili komunikat, w którym oznajmiają, że sprawy komentować nie będą, aż do momentu otrzymania z Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim oficjalnego potwierdzenia decyzji wraz z uzasadnieniem. I właśnie w tym momencie wychodzi gra na czas ze strony Związkowego Trybunału Piłkarskiego. Dobrze pamiętamy, że po decyzji Sądu Najwyższego nie zawahali się i od razu spuścili łódzki klub do niższej klasy rozgrywkowej. Tym razem potrzebują czasu na wykoncypowanie rozwiązania, które posprząta zaistniały bałagan, a także przy tym po raz kolejny uratuje każdemu ich własny stołek.
Mało prawdopodobne jest to, że jakiekolwiek inne decyzje w tej sprawie pojawią się w najbliższym tygodniu. Na czwartek zaplanowane jest posiedzenie zarządu PZPN, lecz nie ma pewności, czy sprawa Widzewa znajdzie się w porządku obrad. Jeżeli jednak tak się stanie, to co postanowią władze polskiego futbolu? Rozwiązań można znaleźć kilkanaście, lecz może poczekajmy z tymi domysłami, bowiem działacze znają się na tym zdecydowanie lepiej…
Jedno jest pewne. Przy dobrej obligacji do tej sprawy Widzewa Łódź, piłkarska centrala może się całkowicie zrujnować i przy tym stracić nawet kilkadziesiąt milionów złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?