Garguła zapowiada rehabilitację w meczu z Legią

Zbyszek Anioł
Ruch Chorzów pokonał Wisłę Kraków (1:0) na własnym boisku i "wyleczył" „Białą Gwiazdę” z walki o medale w tym sezonie. - Kluczowa była czerwona kartka w 65. minucie. W dziesiątkę grało się ciężko – mówi z rozmowie z Ekstraklasa.net Łukasz Garguła, pomocnik krakowskiego klubu.

Przegraliście w Chorzowie bardzo ważny mecz. W przypadku wygranej mogliście włączyć się jeszcze do walki o europejskie puchary. Porażka oznacza, że został Wam już tylko Puchar Polski.
Na pewno walka o mistrzostwo Polski się od nas oddaliła. Teraz musimy się przede wszystkim skupić na kolejnym meczu, najbliższy już w piątek z Legią Warszawa. I chcemy się zrehabilitować.

Jakie wnioski możecie wyciągnąć po spotkaniu w Chorzowie?
Na pewno sporo wniosków, ale na gorąco ciężko tak ocenić. Sztab szkoleniowy spokojnie przeanalizuje mecz i wskaże jakie błędy popełniliśmy. Było ich na pewno za dużo.

Szczególnie w ataku zaprezentowaliście się słabo, tylko jedna groźna sytuacja to zdecydowanie za mało.
Akurat dzisiaj mieliśmy zbyt mało strzeleckich okazji jak na Wisłę Kraków. Ale trzeba też przyznać, że Ruch zagrał dziś bardzo dobrze. Wyglądało to tak, a nie inaczej. Głowy jednak do góry, nie można się tym załamywać.

Wisła wyszła z szatni na drugą połowę zdekoncentrowana? Bo Ruch zaatakował od razu po przerwie bardzo mocno, stworzył sobie kilka groźnych okazji, aż zdobył gola, który ustawił potem cały mecz.
Strzelony gol rzeczywiście miał wpływ na przebieg spotkania, ale myślę że kluczowa była czerwona kartka. W dziesiątkę grało nam się bardzo trudno, tym bardziej że Ruch dobrze radził sobie w obronie i był przygotowany do tego meczu.

A jak jest pana opinia o rzucie karnym dla Ruchu? To była słuszna decyzja arbitra?
Nie wiem, nie widziałem, więc nie chcę tego komentować.

Koledzy, trener nic nie mówili na ten temat w szatni?
Nic. Myślę, że razem będzie to oglądać i zobaczymy. Tyle że co to da? Bramkę wycofają i wtedy zremisujemy?

Czyli nie szukacie taniej wymówki, że przegraliście przez arbitra?
Jakiej wymówki? Bramka to bramka.

Niektórzy tak się tłumaczą
Którzy?

Piłkarze, trenerzy, kibice...
Uważam, że to nic nie da, bo przegraliśmy to spotkania. Są też takie spotkania, w których sędzia czegoś nie zauważy, ale potem też pomyli się w drugą stronę. Musimy patrzeć na siebie i grać dalej.

Kibice, mimo słabych wyników nie odwrócili się do drużyny. Do Chorzowa przyjechała spora grupa fanów z Krakowa.
Kibice mają prawo do okazywania swojej złości, chcą żeby drużyna wygrywała. Taki jest futbol i przegraliśmy. Jako profesjonaliści musimy się zrehabilitować i pokazać, że tworzymy kolektyw.

Rozmawiał w Chorzowie - Zbyszek Anioł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24