Jego gol dał nadzieję. Kapitan Sandecji mówi wprost: wierzymy, że ta wygrana będzie przełomem

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
W bieżącym sezonie Dawid Szufryn rozegrał dwa mecze w lidze. Obrońca zagrał nieco ponad 20 minut przeciwko ŁKS II w Łodzi, a w następnym meczu już w pełnym wymiarze czasowym wpisał się na listę strzelców i ujrzał żółty kartonik. To ważne ogniwo zespołu, na boisku i poza nim
W bieżącym sezonie Dawid Szufryn rozegrał dwa mecze w lidze. Obrońca zagrał nieco ponad 20 minut przeciwko ŁKS II w Łodzi, a w następnym meczu już w pełnym wymiarze czasowym wpisał się na listę strzelców i ujrzał żółty kartonik. To ważne ogniwo zespołu, na boisku i poza nim fot. Sandecja.pl
Rozmawiamy z kapitanem Sandecji Nowy Sącz Dawidem Szufrynem. Mimo 37 lat na karku popularny „Ciufa” nadal udowadnia, że w odmłodzonej szatni „Dumy Krainy Lachów” może być wiodącą postacią. W sobotnim starciu ze Stalą Stalowa Wola (2:0) jego celny strzał głową w 52. minucie rywalizacji zdopingował kolegów do walki. Sandecja wygrała swój pierwszy mecz w tym sezonie 2. ligi pieczętując triumf już w doliczonym czasie gry.

Dawid, czarna passa w końcu została przełamana. Potrzebowaliście tej wygranej niczym powietrza i udało się.
Każdy w klubie czekał na to kiedy przełamiemy tę serię… To nie jest tak, że sobie siedzimy i jakoś leci. Wyniki są fatalne i zdajemy sobie z tego sprawę. Chcemy budować pozytywną serię i wierzymy w to, że te punkty wywalczone w ciężkim meczu ze Stalą będą takim przełomem i będzie już tylko lepiej.

Twój gol okazał się niezwykle cenny. Dałeś impuls kolegom, wygraliście pierwszy pojedynek w tym sezonie.
Bardzo się z tego cieszę. Dawno nie było mnie na boisku, walczyłem z kontuzją, poza tym poprzedni trener (Tomasz Kafarski – przyp. red.) nie widział mnie w składzie. Dopiero Łukasz Surma zauważył, że może przydać się choćby moje doświadczenie. W meczu ze Stalą uśmiechnęło się do nas szczęście. Rywal nie wykorzystał karnego, a ja znalazłem się w dobrym miejscu i zdobyłem gola. Ta bramka pozwoliła nam złapać wiatr w żagle. Były też ciężkie momenty, ale na końcu to my mogliśmy się wreszcie cieszyć. Widać było Sandecję, która walczy do upadłego. Było dużo walki, ale my nie pękliśmy, mimo że boisko nie było zbyt dobre. Pokazaliśmy jednak, że potrafimy walczyć do samego końca!

Czy w głowie nie pojawiały się myśli, co będzie gdy znów nie uda się wywalczyć punktów?
Myśli są różne, a nasza sytuacja nadal jest fatalna. Dla nas tak naprawdę każdy mecz jest okazją do tego, by poprawić sytuację w jakiej się znaleźliśmy. Tak do tego podchodzimy. Mamy mocno odmieniony zespół, jeśli mowa o poprzednich rozgrywkach – nawet w 80 czy 90 procentach. Są to jednak ludzie, którzy naprawdę potrafią grać w piłkę. W niektórych meczach tego sezonu brakowało nam cwaniactwa, rutyny czy koncentracji, rozgrywaliśmy przecież dobre mecze, ale nie zdobywaliśmy w nich punktów. Tak było m.in. z Zagłębiem II Lubin (1:2) czy ŁKS II Łódź (0:1). Czekamy na to, by złapać jakąś serię. Tylko ona wyciągnie nas z tego dołu. Czekamy też, nie ma co ukrywać, na powrót do domu, na nasz stadion przy Kilińskiego.

Po meczu ze Stalą odtańczyliście kółeczko na środku boiska niczym po zdobyciu mistrzostwa. Radość była ogromna.
Dokładnie. Ta zła sytuacja ciągnie się od dłuższego czasu, ostatnią wygraną zanotowaliśmy bodajże jeszcze nad ŁKS Łódź w 1. lidze (14 maja br. było 1:0). Minęło już trochę czasu. Ciężko pracujemy na treningach, dajemy z siebie 120 procent. Warunki są jakie są, ale na pewno obecne miejsce w tabeli nie odzwierciedla jakości tego zespołu. A jestem już trochę w piłce i wiem, co mówię.

Co teraz? W tym roku przed Wami jeszcze jedenaście meczów ligowych. Punktów do zdobycia jest multum.
Teraz ta wiara w nas będzie większa i mam taką nadzieję, że będziemy piąć się w górę tabeli. Jeśli o mnie mowa to jestem już w pełni sił, choć dopiero co wróciłem po kontuzji. Trenuję na wysokich obrotach i jak tylko zdrowie pozwoli będę wspierał drużynę czy to na boisku, czy poza nim. Naszym celem jest szybkie wydostanie się ze strefy spadkowej.

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jego gol dał nadzieję. Kapitan Sandecji mówi wprost: wierzymy, że ta wygrana będzie przełomem - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24