Spotkanie na stadionie Arena Zabrze, które rozpocznie się w piątek o godz. 18, może obejrzeć nawet 12 tys. widzów. Juz sprzedano ponad 10 tys. biletów. - Liczymy na głośny doping kibiców, którzy na co dzień chodzą na Górnika. Reprezentacja Polski dawno nie grała w Zabrzu, a rywal też zrobił swoje. Cieszymy się z takiej frekwencji, bo przeciwnik jest bardzo wymagający, a pamiętamy, że gorący doping czasem może zdziałać cuda – stwierdził trener Michniewicz.
Szkoleniowiec naszej młodzieżówki doskonale zdaje sobie sprawę z klasy rywala: - Portugalczycy uchodzą za faworytów tego dwumeczu. Ich największym atutem jest to, że aż 11 piłkarzy gra na co dzień ze sobą w Benfice Lizbona. Czasu na zgrupowaniach kadry jest niewiele, ale oni mogą korzystać ze schematów wypracowanych w klubie. Trudno znaleźć w ekipie Portugalii słabe strony. My też mamy jednak swoje atuty. W eliminacjach nie przegraliśmy żadnego meczu i praktycznie w każdym spotkaniu pokazywaliśmy się z dobrej strony – stwierdził Michniewicz.
W polskiej drużynie przed piątkowym meczem nie brakuje kłopotów kadrowych. - Kilku zawodników się rozchorowało, kilku innych narzeka na drobne urazy. Od początku zgrupowania w Chorzowie praktycznie nie było dnia, żebyśmy wszyscy uczestniczyli w zajęciach. Dziś rozchorował się nasz podstawowy zawodnik Paweł Bochniewicz. Z gorączką na zgrupowanie przyjechał Karol Świderski. Wcześniej kłopoty ze zdrowiem miał Sebastian Szymański, przez dwa dni nie trenował też Szymon Żurkowski. Przed ogłoszeniem składu na pewno skonsultuję się z lekarzem. Dziś mogę jedynie powiedzieć, że między słupkami stanie Kamil Grabara, który ostatnio jest naszym pierwszym bramkarzem – stwierdził trener kadry U21
Portugalia to zupełnie inna drużyna niż te, z którymi Polacy grali wcześniej w grupie. Wszyscy jej piłkarze są świetnie wyszkoleni technicznie. 16 z 33 bramek strzelonych w eliminacjach zdobyli po dośrodkowaniach. Czy zatem najważniejszym celem Biało-Czerwonych będzie nie stracić w Zabrzu bramki?
- Chcemy zagrać jak najlepiej w defensywie, ale gra na zero z tyłu nie jest naszym najważniejszym celem. Zdajemy sobie sprawę, że ostatecznie rozstrzygnięcie nastąpi dopiero w rewanżu w Portugalii, bo w Zabrzu ani my, ani rywale nie rzucimy wszystkiego na szalę. Dobrze byłoby gdybyśmy to my w drugim meczu mieli czego bronić. Karnych na razie nie trenowaliśmy, ale mamy rozpracowane to jak wykonują je Portugalczycy i zawodnicy dostaną od nas takie informacje – dodał trener Michniewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?