Co z awansem?
Obie ekipy przed sezonem były kreowane na głównych faworytów ligi. Dużo szczęścia ma Kaiserslautern, które mimo słabego początku sezonu i odległej 13 pozycji w lidze, wcale nie straciło szans na awans. Wyrównany poziom ligi sprawił, że do lidera z Köln traci zaledwie 6 punktów. Jeżeli odnajdą swój właściwy rytm, mogą liczyć się w walce o awans.
Trochę lepiej wygląda sytuacja TSV 1860. Ekipa z Monachium zgromadziła dotychczas dwa punkty więcej niż gospodarz dzisiejszego spotkania. 13 oczek, które udało się wywalczyć, pozwala na zajmowanie pozycji w górnej części tabeli. Klub z Allianz Arena jest piąty.
Kluczem będzie bramkarz
Kibice gości dzisiejszego meczu pokładają duże nadzieje i uzależniają wynik meczu od dyspozycji Gabor’a Király’ego. Doświadczony bramkarz, który grał m.in. w Hercie Berlin, Crystal Palace, występuje w ekipie z Monachium od 2009 roku. W obecnym sezonie z nim w składzie drużyna TSV straciła tylko 7 bramek, co jest drugim rezultatem ligi. Najmniej bramek w 2. Bundeslidze stracił lider - FC Koln (4).
Wojna polsko – polska
Polscy kibice na pewno chcieliby zobaczyć na placu gry walkę dwóch polskich piłkarzy. Takie rywalizacje elektryzują sympatyków futbolu. Szansa na to jest, ale zapewne nie od pierwszego gwizdka sędziego. Wszystko wskazuje na to, że Ariel Borysiuk (Kaiserslautern) rozpocznie mecz na ławce rezerwowych. Lepiej wygląda sytuacja Grzegorza Wojtkowiaka, który powinien wybiec w pierwszej jedenastce "Lwów".
Jest o co grać
Dzisiejsze spotkanie jest bardzo ważne dla obu ekip. Więcej do stracenia mają gospodarze. Ich ewentualna porażka może sprawić, że do 9 punktów zwiększy się ich strata do lidera. Stawka dla gości jest również duża, trzy punkty na gorącym terenie nie tylko poprawią morale w zespole, ale i także zniwelują stratę do podium 2.Bundesligi do 1 punktu.
Historia nie kłamie?
Jeżeli historia nie kłamie to dziś nie będziemy światkiem spotkania z dużą ilością goli. Na ostatnie 4 mecze obu ekip, tylko w jednym liczba bramek strzelonych przekroczyła dwie. Było to 29.03.2010 roku, kiedy to Kaiserslautern rozbiło u siebie TSV aż 4:0.
W poprzednim sezonie gdy "Czerwone Diabły" były gospodarzem nie zobaczyliśmy goli, w rewanżu na Alianz Arena TSV przegrało 0:1. Decydującą bramkę na trzy minuty przed końcem strzelił Riedel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?