Najczęściej pojawiają się nazwiska trzech trenerów - Piotra Gruszki, Dariusza Pasieki i Tomasza Arteniuka. Postaramy się przybliżyć pokrótce ich dotychczasowe dokonania trenerskie oraz plusy i minusy ich kandydatur.
Piotr Gruszka:
Przez lata związany z bydgoskim Chemikiem najpierw w roli asystenta później jako pierwszy trener. W ubiegłym sezonie był asystentem Tomasza Kafarskiego w Lechii Gdańsk. Do Bydgoszczy ponownie wrócił w momencie, kiedy zespół Zawiszy obejmował Maciej Murawski, pełnił taką samą rolę jak w Gdańsku - drugiego trenera. Odbył staże trenerski w Feyenoordzie Rotterdam oraz Bayerze Leverskusen.
PLUSY KANDYDATURY: Na pewno zna specyfikę pracy w Bydgoszczy i drugiej lidze. Do tego jest człowiekiem, który nie będzie musiał tracić czasu na poznanie zawodników - pracuje z nimi od ponad ośmiu miesięcy. Nieźle radził sobie w roli pierwszego trenera Chemika, mając dużo słabszych zawodników.
_MINUSY KANDYDATURY: _To co jest plusem może być też minusem. Jeśli Murawski i Gruszka rzeczywiście ze sobą współpracowali, to asystent ponosi podobną odpowiedzialność jak pierwszy trener. Po za tym wydaje nam się, że zespół potrzebuje zupełnie nowego impulsu, kogoś z zewnątrz z nowym spojrzeniem i pomysłami.
Dariusz Pasieka:
Ostatnio był trenerem Arki Gdynia z której został zwolniony po serii słabych wyników. Wcześniej pracował w niższych klasach rozgrywkowych w Niemczech przede wszystkim jako asystent. Jako zawodnik przez mniej więcej 9 lat występował w Bydgoszczy.
PLUSY KANDYDATURY: W pierwszym sezonie pracy w Gdyni udowodnił, że potrafi pracować pod presją - na trzy kolejki przed końcem rozgrywek wszyscy postawili na Arce krzyżyk, mimo to, dzięki dobrej końcówce, gdynianie utrzymali się w lidze. A presja to słowo chyba najczęściej powtarzane przez wszystkich związanych z Zawiszą...
_MINUSY KANDYDATURY:_Pasieka nie jest lubiany wśród bydgoskich kibiców. Z Arki został zwolniony przede wszystkim za to, że jego zespół miał olbrzymie problemy ze strzelaniem goli - to jest też największą bolączką niebiesko - czarnych. Nie znalazł leku na nieskuteczność w Gdyni, czy znalazł by w Bydgoszczy?
W drugiej lidze w Polsce nigdy nie pracował i nie wiadomo czy by się w niej sprawdził. 'Wojskowych' chyba nie stać na podjęcie takiego ryzyka.
Tomasza Arteniuk:
Podobno najpoważniejszy kandydat do objęcia schedy po Macieju Murawskim. W swojej karierze szkoleniowej' pracował m.in. w Szczakowiance Jaworzno, Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie (awans na zaplecze Ekstraklasy). Przez kilka lat był trenerem Kotwicy Kołobrzeg, z którą m.in. awansował z III do II ligi. W ostatnim czasie prowadził Olimpię Elbląg z którą pożegnał się w atmosferze skandalu, mimo, że jego drużyna zajmowała pozycję wicelidera w grupie wschodniej drugiej ligi.
PLUSY KANDYDATURY: Doświadczony trener. Pracował już w kilku klubach, potrafił z nimi awansować do wyższej klasy rozgrywkowej. Posiada charyzmę, potrafi wstrząsnąć zespołem. Jego największym plusem jest znajomość drugiej ligi w której osiągał sukcesy.
MINUSY KANDYDATURY: Potrafi budzić skrajne emocje. W Elblągu zasłynął m.in. tym, że namawiał piłkarzy do strajku i obrażał kibiców innej drużyny.
Ktokolwiek zostanie szkoleniowcem Zawiszy, będzie miał trudne zadanie. Piłkarzy trzeba szybko wydźwignąć z dołka, by za dwa - trzy tygodnie nie obudzili się z przysłowiową 'ręką w nocniku', bez szans na awans. Kolejna zaprzepaszczona szansa na awans byłaby dla Zawiszy tragedią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?