Lech Poznań wznowił w czwartek treningi. Na razie trenuje w bardzo okrojonym składzie. Kluczowi zawodnicy nie są jeszcze gotowi do pracy na pełnych obrotach. Na zielone światło do lekarzy czekają Christian Gytkjaer, Thomas Rogne, czy Pedro Tiba. Młodzieżowcy wyjechali na mistrzostwa Europy, urlopy mają nadal kadrowicze U-20 i zawodnicy, którzy pomogli rezerwom awansować do II ligi. Dotychczasowe transfery też nie rzucają na kolana.
Trener Dariusz Żuraw jest jednak dobrej myśli.
- Czekamy na kolejne wzmocnienia. Dojdzie jeszcze trzech piłkarzy - dwóch środkowych obrońców i jeden prawy - mówi szkoleniowiec Kolejorza, zapewniając, że nie ma powodów do paniki, jeśli chodzi o stan kadry.
- Oczywiście, że mogłoby być lepiej, ale wiemy dobrze, że na tę chwilę większość klubów dopiero zaczyna kompletować swoje kadry. Piłkarze są na urlopach, więc niektóre sprawy się przedłużają. Czekamy na transfery, ale robimy to świadomie, by wybrać najlepszych piłkarzy, którzy mają do nas dołączyć - mówi poznański szkoleniowiec.
Sprawdź też:
Kiedy w takim razie możemy się spodziewać nowych graczy?
- Wszystko dzieje się tak dynamicznie, mam nadzieję, że coś uda się zamknąć do weekendu, ale czy tak będzie na 100 procent to nie jestem w stanie zagwarantować - dodaje Żuraw.
Trener Lecha przyznał jednak, że transferowym priorytetem są obrońcy. - Dojdzie na pewno jeszcze trzech obrońców. Prawy i dwóch środkowych - mówi Żuraw. Ofensywnych graczy raczej nie nalezy się spodziewać, bo trener twierdzi, że "siła ognia" jest wystarczająca.
Na początku przygotowań z piłkarzy, którzy leczyli kontuzje w końcówce poprzedniego sezonu na pełnych obciążeniach trenować mogą jednak tylko Tomasz Cywka oraz Juliusz Letniowski. Pozostali czekają na zielone światło od lekarzy.
– Dmuchamy na zimne, robimy wszystkie możliwe badania – podkreśla trener.
W czwartek trenował już Joao Amaral. W sobotę ostatnie badania przejdzie Pedro Tiba, który po sezonie poddał się artroskopii kolana. Być może już w Opalenicy będzie trenował z cała drużyną.
Niepokoi trochę uraz Christiana Gytkjaer. Duńczyk wciąż ma problemy z palcem. Chodzi kulejąc, w klapkach, bardzo ostrożnie stawia kontuzjowaną stopę, by nie pogorszyć sytuacji. Dowiedzieliśmy się, że lekarze Lecha sugerowali, by przeszedł operację, Gytkjaer udał się jednak do swojego kraju i tam ortopedzi poradzili mu, by leczył uraz zachowawczo. Ciekawe, jaką diagnozę podejmą teraz poznańscy medycy. Ostatnie badania poniedziałek przechodził też będzie Thomas Rogne.
- Można dobrze trenować także z tymi graczami, których mam do dyspozycji - zapewnia Żuraw. – Zrobimy wszystko, co na tym etapie chcemy zrobić – dodaje.
Warto przypomnieć, że na razie do Lecha przyszli tylko chorwacki pomocnik Karlo Muhar i holenderski bramkarz Mickey van der Hart oraz obrońca Tomasz Dejewski z Warty. Z wypożyczenia wrócą Tymoteusz Puchacz, Miłosz Mleczko, Paweł Tomczyk oraz Michał Skóraś, któremu sztab szkoleniowy chce się jeszcze dokładnie przyjrzeć podczas okresu przygotowawczego.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Skandaliczna decyzja sędziego podczas meczu Kotwicy Kołobrzeg z rezerwami Lecha Poznań - zobacz wideo:
źródło: Press Association
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?