Lech Poznań nadal w walce o mistrzostwo Polski! Terminarz jak marzenie. Czas pracuje dla Kolejorza

Sceptycy od razu powiedzą, że jest to kolejny "wyścig żółwi", a Lech Poznań jest ciągle w grze dzięki słabości rywali. Faktem jest, że miał w niedzielę mnóstwo szczęścia, bo lepszą drużyną była Pogoń, ale wygrał i jak to celnie zauważył portal "weszło.com" - pokazał, że nawet i on raz na kilka tygodni potrafi zagrać jak poważna drużyna, zainteresowana poważnymi celami.

Ponad 34 tys. widzów wychodziło ze stadionu z uśmiechem, choć po meczu można było usłyszeć, że ofensywa nadal kuleje, że w grze Lecha nie widać polotu, schematów taktycznych, płynności w grze. Poznańską drużynę można tylko pochwalić za nieustępliwość, walkę i niezłą grę w defensywie, bo w kolejnym meczu nie straciła gola.

Krytykowany ostatnio przez kibiców i ekspertów trener Mariusz Rumak podkreślał na konferencji prasowej, że dla jego drużyny był to bardzo trudny mecz pod względem mentalnym. Pogoń w tym sezonie rozbiła Lecha na własnym stadionie 5:0, a nieco ponad miesiąc temu wygrała przy Bułgarskiej w ćwierćfinale PP.

- Gdy strzeliliśmy bramkę na 1:0, to był zupełnie inny mecz niż to, co działo się przy stanie 0:0. Czasem mamy problem z grą przez brak pewności siebie. Mecze rozgrywają się w głowie i to spotkanie jest na to najlepszym dowodem

- mówił trener na pomeczowej konferencji.

Czy zatem mówiąc górnolotnie, ta wygrana będzie fundamentem pod budowę bardziej ofensywnego stylu? Są ku temu przesłanki. Radość lechitów po golu, tzw. mowa ciała pokazała, że piłkarzom zależy na tym, by walczyć o mistrzostwo.

Sousa i Ishak z meczu na mecz powinni być coraz lepsi, Velde do tej pory miał tylko przebłyski, jeśli złapie taką formę jak w końcówce poprzedniego sezonu, będzie wartością dodaną. W tej drużynie, mimo problemów z kontuzjami (Hotić i Gholizadeh nie zagrają do końca sezonu), drzemią jeszcze duże rezerwy. Jeśli Mariuszowi Rumakowi uda się je wykrzesać, to Lech może nas jeszcze mile zaskoczyć.

Naszej drużynie może (choć znając logikę ekstraklasy, wcale nie musi) sprzyjać też terminarz. W czterech najbliższych meczach Kolejorz zmierzy się z beniaminkami oraz z przeżywającą kryzys Cracovią. Potencjalnie do zdobycia jest 12 pkt, co rozpędziłoby Poznańską Lokomotywę, ale równie dobrze po tych starciach konto może powiększyć się tylko o 4 pkt. Wiosną - tak jak jesienią - Lech Poznań jest bowiem drużyną nieprzewidywalną, nieprzekonującą, ale mimo wszystko doświadczoną i potrafiącą - jak to pokazał mecz z Pogonią - cierpieć i na końcu pokazać lwi pazur.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Trzcianka:

Obserwuj nas także na Google News